Ławka

Gość

- No ja to rozumiem, ale on niepotrzebnie się tak przejmuje tym co mówi Killer. - odpowiedział. - Jeden drugiego podpuszcza. - pokręcił głową. - Wiem, że Liamowi zależy na Naomi, i wiem też że Killerowi też na niej zależy. - powiedział. - Nie chcę żeby Liam zrobił przez to coś głupiego.

Blair

- Jeśli się kogoś kocha, to zrobi się dla niego wszystko. - cicho westchnęła.

Gość

- Tylko w przypadku Liama może być coś bardzo destrukcyjnego. - powiedział i popatrzył na nią. - Nie chciałbym, żeby znowu zaczął brać.

Blair

- Nikt by nie chciał. - westchnęła i złapała się za głowę od natłoku myśli. - Ale jestem ja, jesteś Ty, jest Naomi i musimy mu pomóc.

Gość

- Myślisz, że on się przyzna, że coś nie tak jest? - zapytał unosząc brwi. - To Liam. Dałbym nagrodę komuś, kto coś z niego wyciągnie.

Blair

- JA mogę się postarać, ale ostatnio sama jestem wrakiem. Spędziłam noc w więzieniu. - powiedziała z odrazą. - Ale spróbować nie zaszkodzi.

Gość

- Spędziłaś noc w więzieniu? - uniósł wysoko brwi. - Dlaczego? Co się stało?

Blair

- Byłam z przyjaciółką w klubie i dosypali nam czegoś do piwa. - wzruszyła ramionami. - Tańczyłyśmy w fontannie. - zaśmiała się na wspomnienie wieczoru.

Gość

- Tańczyłyście w fontannie? - zaśmiał się. - To musiało być niezłe widowisko. Już widzę donosy na Paparazzi: "Blair Waldorf w fontannie". - zaśmiał się.

Blair

- Paparazzi coś ostatnio się leni. - zaśmiała się. - Ale to i dobrze, nie lubiłam wchodzić i widzieć siebie z kimś najmniej odpowiednim. - uśmiechnęła się blado. - A nie wiem czy widowisko było świetne, bo prawie nic z tego nie pamiętam.

Gość

- Teraz przynajmniej wiesz jak to jest być na prawdziwym haju. - powiedział złośliwie.

Blair

- Obiecałam sobie, że już nigdy nic w życiu nie wezmę. - powiedziała cicho. - Chociaż i tak wiem, że do tego wrócę, gdy na horyzoncie pojawiają się problemy chcę uciec i chcę uciec teraz. - w jej oczach zalśniły łzy, a jedna spłynęła jej po policzku.

Gość

- Zawsze tak jest. - powiedział smutno. - Dlatego tak boję się o Liama... ale z Tobą jest inaczej... Ty przynajmniej potrafisz powiedzieć co Cię boli. I zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał Ci pomóc.

Blair

- Nikogo nie ma kto mógłby pomóc, wszyscy tylko udają, bagatelizują "wszystko będzie dobrze". - mruknęła. - Denerwuje mnie coś takiego. Porozmawiam z Li, może będę mogła mu pomóc.

Gość

- Ja jak mam jakiś problem to lubię z Liamem pogadać. Oczywiście jak ma dobry humor. - powiedział. - Bywa cyniczny, ale potrafi podnieść człowieka na duchu. - zamyślił się.