|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 20:53, 30 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Tracy poklepała Annie po ramieniu i złożyła wieniec przy nagrobku. Po chwili stanęła koło księdza i zaczęła mówić.
-Człowiek, który unika refleksji nad życiem, nigdy nie będzie przygotowany na śmierć. Będzie się jej obawiał, bo nie będzie w stanie zrozumieć, że jest to rzecz ostateczna, która spotyka każdą żyjące stworzenie. Jeśli jednak zastanowimy się nad śmiercią z perspektywy biblijnej, zauważymy wówczas, że nie jest to koniec, lecz jedynie zmiana rzeczywistości. Odtąd już nie w świecie materialnym przyjdzie nam żyć, lecz w duchowej wieczności. Spotkamy się z Bogiem, który zadecyduje, jaka czeka nas wieczność- zbawienie lub potępienie.
Myślę, że śmierć jest smutkiem tylko dla tych, którzy pozostają w żałobie, zaś osoba zmarła, która zaufała Chrystusowi cieszy się pełnią łask Bożych i za nic nie chciałaby wrócić do życia ziemskiego, świata marności. -zakończyła spokojnym tonem.
-Chcesz coś dodać kochanie? -spojrzała na córkę z troską.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 20:54, 30 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Dul kiwnęła głową i mocno przytuliła Naomi. Spojrzała na mamę Nejta, która była pogrążona w bólu i rozpaczy. Nagle pomyślała o swojej matce i z oczu pociekły jej łzy, które szybko przetarła.
-Musisz być silna, dla niego. -powiedziała ciepłym głosem do Naomi.
-Będziesz, prawda ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 21:01, 30 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
eN odwzajemniła lekki uśmiech.
-Będę. -powiedziała spokojnym tonem i skinęła w stronę matki, po czym ruszyła w jej stronę.
-Nejt nie był dla mnie zwykłym przyjacielem. Był powiernikiem, bratem i osobą zaufaną. Wiele razy pomagał mi się podnieść, kiedy upadałam. Ratował mnie przed samą sobą, kiedy nie potrafiłam sobie radzić z własnym życiem. Nauczył mnie, że trzeba spełniać swoje marzenia, wciąż iść do przodu nie bacząc na przeciwności losu i po prostu być sobą. Odszedł, bo takie było jego przeznaczenie. Zamknął ziemski rozdział w swoim życiu i otworzył nową kartę -miejmy nadzieję, że lepszą. Nejt nauczył mnie walczyć o to, co ważne. Pokazał mi miłość. Był kimś będąc jednocześnie sobą. -powiedziała i podeszła po nagrobka, po czym położyła na nim białą różę z czarną wstążką.
-Bo więzy krwi to nie wszystko. -westchnęła przez łzy. -Żegnaj braciszku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 21:03, 30 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Tracy złapała córkę na ramię i przytuliła ją do siebie, niczym małe dziecko.
-Chodź. Już czas. -powiedziała i pocałowała ją w czółko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 21:05, 30 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna skinęła głową i wolnym krokiem ruszyły w stronę wyjścia. Naomi ostatni raz obejrzała się za siebie. Pozostawiała za sobą ból i łzy. Odchodziła od przyjaciela, ale go nie opuszczała. Nosiła go w sercu. Przetarła chusteczką twarz i zniknęła w cmentarnej alejce.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|