Pokój 205

Gość · Wysłany: Wto 23:24, 09 Mar 2010 Temat postu:

Carter otworzył szerzej oczy.
- Trzeba wymyślić coś innego. - wrzasnął.

Gość · Wysłany: Wto 23:28, 09 Mar 2010 Temat postu:

- Powiedział, że współpracujesz z jakimś Timbo. - wzruszyła ramionami. - I powiedział, że jak Cię jutro o tej samej porze nie przyprowadzę, to ten mięśniak zabije Damona. - powiedziała

Gość · Wysłany: Wto 23:30, 09 Mar 2010 Temat postu:

- Diesel ? - spytał unosząc brwi do góry. - To zabiją mnie albo Damona. - fuknął. - Super rozwiązanie.

Gość · Wysłany: Wto 23:34, 09 Mar 2010 Temat postu:

- Taa on. - odpowiedziała obojętnie. - Mi też się nie widzi taka opcja. - wzruszyła ramionami. - Ale wyjścia nie mam. No chyba, że masz jakieś trzecie rozwiązanie.

Gość · Wysłany: Wto 23:35, 09 Mar 2010 Temat postu:

Carter położył się na łóżko i myślał, długą chwilę się nie odzywał.
- Coś wymyślę, nie martw się. Pójdę jutroo tam. - powiedział. - Sam. - zagroził jej.

Gość · Wysłany: Wto 23:40, 09 Mar 2010 Temat postu:

- I wtedy ten mięśniak zabije i Ciebie i Damona. A potem całą naszą resztą. - odpowiedziała. - Idealny plan. Zresztą ja mam być z Tobą.

Gość · Wysłany: Wto 23:44, 09 Mar 2010 Temat postu:

- Zabije mnie, Damona, a potem Ciebie. - warknął . - Idealny plan. Obiecuję Ci, że Damon wyjdzie stamtąd cały i zdrowy. Jesteś w stanie choć raz zaufać ?

Gość · Wysłany: Wto 23:46, 09 Mar 2010 Temat postu:

- A nie możemy zrobić jakiegoś przekrętu? - zapytała. - Są źli na mnie, ale jak się postaram to im przejdzie i może dam radę wynegocjować trochę czasu. Skoro Damon i Anna żyją to znaczy, że nie mają ich zabijać, więc to może być blef. A jak będziemy mieć więcej czasu, to zdołamy coś wymyślić.

Gość · Wysłany: Wto 23:48, 09 Mar 2010 Temat postu:

- Masz coś konkretnego na myśli ? - spytał spoglądając na nią. - Jaki przekręt chcesz zrobić ?

Gość · Wysłany: Wto 23:56, 09 Mar 2010 Temat postu:

- Nie wiem. - mówiła chodząc. - Nie możemy przecież tak od razu się poddać. Mówiłeś, że ten Twój znajomy jest wpływowy, może mógłby pomóc. No i jeszcze ta mafia z którą współpracujesz. Może też by coś pomogli. - zamyśliła się. - Musimy jakoś wyciągnąć Damona i Annę, bez utraty któregoś z nas.

Gość · Wysłany: Wto 23:57, 09 Mar 2010 Temat postu:

- Kat wyjdź stąd. - warknął. - Muszę pomyśleć, do jutra uruchomię parę kontaktów i nam pomogą. A narazie chce zadzwonić do Blair.

Gość · Wysłany: Śro 0:03, 10 Mar 2010 Temat postu:

- Ok. - odpowiedziała patrząc na niego podejrzliwie i wyszła z pokoju.

Gość · Wysłany: Śro 0:07, 10 Mar 2010 Temat postu:

Carter tępo spojrzał się w sufit. Wiedział, że bez Bi i tak nic nie ma sensu. Nie miał przyjaciół, nikt za nim płakać nie będzie. Nie to co za Damonem. Wstał i nałożył kurtkę. Po cichu podszedł do drzwi i spojrzał na pokój. Odwrócił się i pospiesznym krokiem wyszedł.

Gość · Wysłany: Śro 0:56, 10 Mar 2010 Temat postu:

Damon wszedł do pokoju i uważnie się rozejrzał, po czym położył się na łóżku.