Beverly Hills Beach Club

Blair

Blair spojrzała ze zdziwieniem na przyjaciółkę. Nie umiała jej okłąmać.
- Tak. - powiedziała.
- On mi kazał zatańczyć. - powiedziała smutno Blair. - I chciałam żebyście się zbliżyli do siebie.

Melinda

Mel wykonała głęboki wdech.
-Blair.. jak mogłaś? Boże... przecież nie robi się komuś takiego czegoś...
Melinda spuściła oczy.

Blair

- Mel... - spuściłą wzrok Blair.
- Mu na Tobei zależy, A Tobie na nim ! - powiedziała oburzona.
- Ale nie umiecie tego przyznać. Ale ja wam pomogę. - powiedziała zadowolonym tonem.
- I nie ważne ile razy będę musiała urządzać striptiz. - dodała, miejąc nadzieję że przyjaciółka doceni jej starania.

Melinda

Mel nie umiała się gniewać na Blair, mimo iż B. słynęła z tego iż do osiągnięcia celu dojdzie nawet po trupach, była jej przyjaciółką. Ale nie mogła słuchać, jej gadki, na temat Deana, że niby mu na niej miało zależeć.
-okey Blair... ale proszę cię daj sobie spokój, liczą się dla mnie twoje starania, ale niech na ty się zakończy.. Deanowi nigdy nie zależało na żadnej dziewczynie.. uwierz mi.

Blair

- Widzisz i właśnie o tym mówię. - powiedziała zadowolona Blair.
- Nie umiesz zaufać mu., nie martw się pomogę Ci. - powiedziała.
- Najwyżej następnym razem zatańczę nago. - wybuchnęła śmiechem.

Melinda

Mel z niedowierzaniem spojrzała na Blair.
-lubisz to, ?! tańczyć przy rurze!

Blair

Blair zaśmiała się.
- Nawet nie wiesz jaka to była świetna zabawa. - śmiała się dalej Blair.
- A teraz pół Beverly Hills mnie zna. - zażartowała Blair, lubiła być w centrum uwagi.

Melinda

Mel spojrzała w bok, nawet tu wszystkim wzrok przykuwała właśnie Blair.
-muszę ci powiedzieć, że gdyby nie pojawienie Deana, na prawdę miałabym bardzo udany wieczór... Chuck to super facet, nie myśl sobie że na niego lecę, po prostu bardzo go polubiłam

Blair

- Nie wątpię. - uśmiechnęła się Blair.
- To kiedyś będziemy miały swój własny występ i Deanowi opadnie szczena jak Cię zobaczy. - zaczęła planować Blair. Zauważyła, że jakiś koleś się na nią patrzy, pomachała mu.

Melinda

-od razu ruszmy w trasę po całych Stanach, jako dwie striptizerki. Stwierdziła z sarkazmem Melinda. -jakie masz plany na dziś ?

Blair

Blair zasępiła się.
- Właściwie to nie wiem, może poleżę w domu i pooglądam TV. - posmutniała Blair.
- Trasa? - zapytała Blair. - Dobry pomysł. - zaśmiała się.
- A Ty ? Spotykasz się dzisiaj z Chuckiem? - zaciekawiła się Blair.

Melinda

-chyba nie.. Melinda się zamyśliła.

Blair

- A czemu ? - zapytała z ciekawością Blair. Ta cała sprawa zaczynała ją intrygować i co raz mniej z niej rozumiała.

Melinda

-a czemu mielibyśmy spotykać się co dzień, jesteśmy tylko dobrymi znajomymi. Stwierdziła zdziwiona ciekawością przyjaciółki Mel.

Blair

Blair spojrzała z zaciekawieniem. Chodź popływać. - rzuciła do przyjaciółki a sama zgrabnym ruchem wskoczyła do wody. Po chwili się wynurzyła.
- No chodź. Na co czekasz? - zapytała śmiejąc się.