Joya

Nate · Gość

Delikatnie uścisnął jej dłoń i poprowadził za sobą na parkiet. Szczęście mu sprzyjało. Akurat puścili wolną balladę. Nate przyciągnął partnerkę do siebie i położył rękę na tali.
-Mam nadzieję, że założyłaś wygodne buty, bo nie wypuszczę Cię dzisiaj ze swoich ramion. -szepnął jej do ucha.

Blair

Blair delikatnie położyła dłoń na jego ramieniu i przytuliła się do jego torsu. Dopiero teraz przekonała się jak świetnie jest zbudowany. Blair nie mogła uwierzyć w swoje szczęście.
- I nie wypuszczaj. - szepnęła Blair. - Najwyżej zdejmę buty. - powiedziała z uśmiechem. Nate nie kłamał był naprawdę dobrym tancerzem.

Nate · Gość

Nie mógł lepiej wyobrazić sobie tego wieczoru. Co za idealne zrządzenie losu. Trzymał w ramionach piękną dziewczynę, której wyraźnie się podobał. Piosenki zmieniały się to z wolnych, na bardziej rytmiczne. Wspaniale się bawił w jej towarzystwie.
-Masz ochotę na drinka? -zapytał, odgarniając jej z czoła kosmyk włosów, który opadał niesfornie na oczy.

Blair

- Z chęcią. - powiedziała Blair.
- Szczerze to już nie czuję własnych stóp. - powiedziała śmiejąc się.
Blair zastanawiała się co Nate o niej myśli. Walczyła ze sobą, by się nie spytać. Nie chciała by chłopak nie wiadomo co pomyślał. Blair przysunęła się do Nate'a i ruszyła za nim w stronę stolika.

Nate · Gość

Chłopak skinął na barmana. Po kilku minutach kelner postawił przed parą kolorowe drinki. Nate wziął łyk zimnego napoju i przyjrzał się dziewczynie.
-Cieszę się, że Cię poznałem. -powiedział. - Dzięki Tobie spędziłem najmilszy wieczór w BH odkąd przyjechałem. Mam nadzieję, że będziemy mogli kiedyś jeszcze wybrać się gdzieś potańczyć? - zapytał. Chciał zbadać teren. Nie mógł rozgryźć Blair. Pragnął wiedzieć, czy dla niej on jest tylko jednowieczorowym partnerem, czy raczej będzie miał szansę na jeszcze jakieś spotkanie.

Blair

- Z miłą chęcią spotkam się z Tobą kiedy tylko będziesz chciał. - Blair była zadowolona, że Nate o to zapytał. Blair spragniona wzięła mały łyk i zaczęła bawić się małą parasolką dołączoną do drinka.
- Oprócz modelowania, czym zajmujesz się w wolnych chwilach ? - Blair chciała wiedzieć o nim jak najwięcej, zaintrygował ją nowo poznany chłopak.

Nate · Gość

Ucieszyła go jego odpowiedź.
-Mam takie swoje małe hobby. Kocham samochody. Mógłbym godzinami siedzieć i je dopieszczać. - zaśmiał się sam ze swojej wylewności. -Poza tym uwielbiam zwierzęta. Zastanawiam się nad kupnem psa. -dodał, wpatrując się w jej usta. Były pełne i ponętne.
-A Ty masz jakieś hobby? -zapytał, niechętnie odrywając wzrok od jej warg.

Blair

- Uwielbiam zakupy. - dodała.
- O matko to takie ograne. - po chwili dodała pukając się lekko w czoło.
- Mam szczeniaczka. Również uwielbiam zwierzęta. - dodała z uśmiechem.
- Ostatnio wybrałam się do Beach Club i uwielbiam pływać. Kiedyś wybiorę się w rejs. - powiedziała śmiejąc się Blair.
Blair odgarnęła włosy do tyłu, aby odsłonić ramiona.
- Gorąco tu. - powiedziała lekka unosząc sukienkę, by dopuścić do ciała trochę powietrza.

Nate · Gość

Nate roześmiał się po raz kolejny.
-Z chęcią wybiorę się z Tobą kiedyś na zakupy. Mogę nosić twoje torby. -zaoferował się. -Świetnie się składa, że lubisz pływanie. Mam jacht, więc może razem wybierzemy się kiedyś w rejs. -uśmiechnął się. Kiedy odgarnęła swoje długie włosy, zobaczył jej smukłe ramiona.
-Pewnie często to słyszysz, ale muszę Ci powiedzieć, że jesteś piękna. -wypowiedział bez zastanowienia i lekko się speszył swoją nachalnością.

Blair

- Jesteś pewien, że chcesz iść ze mną na zakupy? - zaśmiała się Blair.
- W jednym sklepie potrafię siedzieć parę godzin. - dodała Blair.
Uwielbiała jak się śmiał, jego śmiech był taki szczery "i słodki" dodała sobie w myślach.
- Cóż muszę Cię rozczarować. - powiedziała poważnym tonem.
- Nikt mi do tej pory nie mówił, że jestem piękna. - uśmiechnęła się nieśmiało.
- Ale dziękuję. Masz jacht ? - zapytała z zaciekawieniem.
- Trzymam Cię za słowo, że kiedyś zabierzesz mnie w rejs. - powiedziała upijając łyk swojego drinka.

Nate · Gość

-Spędzanie z Tobą czasu to czysta przyjemność. A ja jestem wytrwały, więc kilka godzin w sklepie to dla mnie nie problem, jeśli będę mógł patrzeć w tym czasie na Ciebie. - wypowiedział, pokazując rządek białych zębów.
-Faceci w BH są chyba ślepi, jeśli Ci tego nie mówili. Nie martw się, ja mogę Ci o tym przypominać codziennie.

Blair

Blair wpatrywała się w swojego rozmówcę. Nie mogła się na niego napatrzeć.
- Możesz się uśmiechać ciągle? - zapytała. - Uwielbiam twój uśmiech. - powiedziała nie wiedząc, czy nie narzuca się zbytnio.
Blair wyjęła z torebki swoją wizytówkę.
- Tak za pamięci, proszę to mój numer. Bo jeszcze mi dzisiaj gdzieś znikniesz, a potem usprawiedliwisz się, że nie miałeś numeru. - powiedziała szeroko uśmiechając się.

Nate · Gość

Nate wyciągnął rękę po wizytówkę i uśmiechnął się jeszcze szerzej.
-Możesz być pewna, że odnalazłbym Cię nawet na końcu świata. Tylko nie wiem, czy nie popełniłaś błędu dając mi swój numer. -zasępił się. -Teraz będę Cię nękał telefonami. - roześmiał się.

Blair

- Możesz pisać, zdzwonić nawet w nocy. - zaśmiała się Blair.
- Dziewczyny z Nowego Jorku pewnie ubolewają po Twoim wyjeździe. - uśmiechnęła się szeroko odsłaniając zęby. Oparła się o poręcz krzesła i rozprostowała nogi.
- Nie mam kondycji. - zaśmiała się. - Jutro zapewne nie będę mogła chodzić. - uśmiechnęła się niepewnie.

Nate · Gość

-Popracujemy nad twoją kondycją. -roześmiał się.
Nagle zadzwonił telefon Nate'a.
-Przepraszam, muszę odebrać. - odparł i wstał od stolika. Przeklinał w duchu siebie, że nie wyłączył komórki.