Joya

Gość

Chuck uśmiechnął się rozbawiony całą sytuacją.
- Czym się zajmujecie ? - zapytał dziewczyny.
- Często tu bywacie? - dodał po chwili.

Melinda

-studia dziennikarstwa... Odpowiedziała Melinda, czekając jak głos zabierze naburmuszona Blair.

Blair

- Oh.. Ja? - dodała specjalnie zdziwionym tonem Blair.
- Studiuję na wydziale tkanin i ubioru. - dodała naburmuszona.
- I ja nie bywam tutaj często. - dodała.

Melinda

Melinda spojrzała przenikliwie na Chucka.
- a ty czym się zajmujesz?

Gość

- Nic specjalnego. - powiedział.
- Prowadzę firmę po śmierci ojca, Bass Industries. - dodał z lekką dumą.

Melinda

-hmm firma... to obowiązek, ale chyba starcza ci trochę czasu na zabawę. Melinda przybrała lekki ton.

Gość

- Jak widać starcza. - dodał z uśmiechem Chuck.
- W dzień pracuję, a wieczorami poznaje uroki BH. Niekiedy są takie dni, że w firmie nie ma nic do roboty, a niekiedy nie starcza nocy by to zrobić. - opowiadał Chuck.
- Chociaż... Nie spotkałem jeszcze tak czarujących dziewczyn jak wy. - dodał

Melinda

Mel naturalnie się zarumieniła. I poczuła coś dziwnego, nie dopuszczała dotąd myśli, że uda jej się zapomnieć o tym co spotkało ją poprzedniego wieczora, i przez kogo. Dzięki rozmowie z Chuckiem. I dostępności Melinda poczuła się znów, wolna, od wspomnień o przystojnym komisarzu.
-na pewno ci się tu spodoba... i poznamy cię z Blair. Tu spojrzała na przyjaciółkę. ...-z naszymi znajomymi.

Blair

- Tak, tak, jasne. - powiedziała z udawanym entuzjazmem. "Jakby to było potrzebne" - pomyślała. Co się ze mną dzieje? - cisnęły jej się myśli. Przecież mam Cartera. I popukała się w głowę, zanim zorientowała się, że zrobiła głupotę.

Melinda

Mel nie miała pojęcia co się dzieję z Blair.
-z tobą wszystko okey?! Spytała w złości Melinda.

Gość

Chuck zaśmiał się widząc jak Blair puka się w czoło.
- Było by mi bardzo miło. - powiedział i podsunął dziewczynom swoją wizytówkę.
- Proszę, to jest mój numer telefonu/ - uśmiechnął się.

Blair

- Tak, wszystko w porządku. - powiedziała.
- Przepraszam, zamówię sobie martini. - powiedziała i wstała od stolika.

Melinda

Mel odprowadziła wzrokiem Blair. Po czym uśmiechając się schowała wizytówkę Chucka.
-moja koleżanka, chyba dziś trochę nie w humorze. Przyznała Melinda.

Gość

- Zawsze się tak zachowuje? - zapytał Chuck.
- Ty sprawiałaś wrażenie nie w humorze. - zaśmiał się Chuck.

Melinda

-Blair, nie, zazwyczaj jest duszą towarzystwa, a cóż... wczoraj miała ciężki dzień.