The KeyClub

Gość

- Ohh... - westchnął zawiedziony Bass.
- Może innym razem? - podsunął dziewczynie swoją wizytówkę.

Założyciel

Quinn popatrzyła na wizytówkę. Uśmiechnęła się, wsadziła ją do torebki i wstała.
- W takim razie do zobaczenia. - powiedziała i powoli zwróciła się w kierunku wyjścia.

Gość

Chuck patrzył jak Quinn odchodzi. Dopił swoją whisky. Położył banknot z solidnym napiwkiem dla barmana po czym udał się w kierunku wyjścia.
Pod klubem czekała na niego już limuzyna. Wsiadł i odjechał z uśmiechem na twarzy.

Blair

Blair stanęła pod The Key nerwowo rozglądając się za Mel. Nawet nie wiedziała czy dziewczyna dostała jej smsa. Nie ma dużo czasu musi się spieszyć.

Melinda

Mel, wysiadła z samochodu, i podbiegła do Blair.
-co się stało?

Blair

- Mel spokojnie. - poprosiła się Blair zerkając na zegarek.
- Wyjeżdżam dzisiaj. - powiedziała spokojnym tonem Blair. - Chcę Ci powiedzieć byś się nie martwiła.
- Nie pozwolę Go złapać. - dodała szeptem do siebie Blair.

Melinda

-wyjeżdżasz ? ale gdzie, dokąd, kiedy?! Mel wstrząsnęła ta wiadomość.

Blair

- Mel spokojnie. Wyjeżdżam około 21. Lecę do Francji. Zatrzymam się u matki. - opowiadała Blair. Choć nie miała pewności jeszcze gdzie wyjedzie, ale chciała uspokoić przyjaciółkę.

Melinda

-a mogę spytać czemu tak nagle wyjeżdżasz ?

Blair

- Emm... Mama potrzebuje mojej pomocy. No wiesz... Zaręczyła się z Cyrusem. - starała się wymyślić jak najlepsze kłamstwo Blair. Blair odruchowo spojrzała na zegarek.
- Zdaje się, że masz wywiad teraz. - powiedziała Blair nie chcąc dopuścić do dalszych pytań. - Leć już. - powiedziała i ucałowała koleżankę w policzek, a sama weszła do The Key.

Melinda

Melinda, spojrzała znacząco, na odchodzącą przyjaciółkę, to wszystko nie trzymało się kupy.... nie miała jednak czasu na zastanowienia, pobiegła do samochodu i ruszyła w stronę komisariatu.

Blair

- Tom ! - krzyknęła.
- Powiedz, że już jestem. - powiedziała.
Barman podał jej szklankę martini z podwójnym lodem. Blair wzięła i usiadła przy stoliku, co chwila spoglądając na zegarek.

Blair

- Panienko Blair, proszę za mną. - powiedział do Blair.
Blair wstała i posłusznie ruszyła za nowym przyjacielem. Zaczęła darzyć sympatią tego barmana odkąd tak bardzo jej pomaga. Uśmiechnęła się "Już nikt nie przeszkodzi w moim szczęściu" uśmiechnęła się sama do siebie.

Gość

Carter ujrzał w drzwiach jedyną osobę, na którą mógł teraz patrzeć. Podszedł powolnym krokiem, wziął ją za rękę i poprowadził na sofę.
- Wszystko gotowe. - powiedział czule obserwując wszystkie rysy twarzy Blair.

Blair

Blair promiennie się uśmiechnęła.
- Już wszystko będzie dobrze. - dodała z promiennym uśmiechem.
Delikatnie pocałowała Cartera i ruszyła.
- Przyjedź po mnie o 21. - dodała i wyszła przez drzwi. Jeszcze raz oglądając się za siebie by spojrzeć na niego. Łzy ze szczęścia cisnęły jej się do oczu. Musi iść gdzieś do parku, obejrzeć ostatni raz.