The KeyClub

Maxxie

-dzięki Mel. Szepnął z ironią Max. I poszedł z Blair na parkiet.

Melinda

Mel spojrzała na Deana. -czemu kazała go wyprowadzić? Mel nic nie rozumiała, czyżby Cartera i Serenę na prawdę coś łączyło.

Dean

-chyba już go nie kocha. Stwierdził z lekkim tonem.

Melinda

-Dean! nie można tak po prostu się odkochać... Mel spuściła oczy, i popiła drinka.

Blair

Blair zmieszała się, bo akurat DJ puścił wolną balladę.
Spojrzała znacząco w stronę DJ, a ten tylko jej pomachał i wystawił język.
"Pożegnaj się z pracą" posłała mu spojrzenie, które to mówiło.
Położyła dłonie na ramionach Maxxie'go i delikatnie zaczęła się poruszać w rytm muzyki.

Maxxie

Maxxie czuł że oblewa go zimny pot. Delikatnie chwycił Blair w tali. I zaczął dryfować po parkiecie w jej rytmie. Co rusz spoglądał w jej ciemne oczy. Był nią oczarowany, był oczarowany, dziewczyną aniołem.

Dean

Dean usłyszał spokojną piosenkę na parkiecie.
-idziemy tańczyć. Stwierdził bardziej rozkazująco niż pytająco. chwycił Mel za rękę.
-lepiej nie. stwierdziła niepewnie dziewczyna, ale nie miała wiele do powiedzenia.
I po chwili stali już na parkiecie. Chwycił ją w tali, zaś ona ułożyła ręce na jego szyi. Przytulenie do siebie kołysali się w rytm piosenki.

Melinda

Melinda wtulona w tors Deana, wyliczyła że to już kolejna chwila, która mogłaby stać się wiecznością dla niej. Zakochałam się... stwierdziła w myślach, i wcale nie przeraziła ją ta myśl, z tego powodu była.... po prostu szczęśliwa.

Blair

Blair zauważyła, że chłopak co chwile na nią zerka. Spojrzała w bok i ujrzała Mel i Deana, gdyby nie wydarzenia sprzed kilku minut na pewno by się wesoło śmiała.
"Carter popsuł wszystko" - pomyślała i oparła głowę o ramię chłopaka.

Katie · Gość

Katie weszła pewnie do clubu. Rozglądała się szukając Deana, wiedziała że ostatnio często tu bywa. Przybliżyła się do parkietu, i zobaczyła jak kołyszę się przytulony do jakieś dziewczyny. Wiedziała że gdyby teraz była sama, na tej sali, upadła by na kolana,i zaczęła płakać.

Dean

Dean spoglądał z przyzwyczajenie w tłum, zobaczył że niedaleko parkietu stoi znajoma mu tak bardzo, blondynka. Mimowolnie odsunął od siebie Mel, i zszedł z parkietu.
Przeszedł nawet nie spoglądając na Katie, po czym wyszedł z clubu.

Blair

Blair próbowała połapać się o co chodzi. Odsunęła się gwałtownie od Maxxiego gdy zobaczyła tą zołzę i poszła w jej kierunku.
- To nie jest zlot czarownic.
- Tylko otwarcie MOJEGO klubu! - krzyknęła Blair.

Melinda

Mel zszokowana wpatrywała się w odchodzącego Deana, gdy zauważyła blondynkę. poczuła że jakby teraz mogła, to by powyrywała jej farbowane włosy. Nie zastanawiając się wybiegła za Deanem. Spoglądając tylko z gniewem na blondynkę.
Zobaczyła jak Dean opiera się o impalę, i tępo wpatruje przed siebie.
Doszła do niego powolnym krokiem. Bez słowa oparła się obok niego, o samochód.

Katie · Gość

-dziwiło mnie właśnie, dlaczego tak tu śmierdzi, teraz już wiem. Stwierdziła z ironią dziewczyna. Po czym sama wyszła z clubu.

Katie · Gość

Poszła w stronę samochodu, odszukując Deana. Zobaczyła jak opiera się o samochód przy jego boku stała 'ta dziewczyna'.Nie chciała przedłużać swojej mekki, zasiadła przed kierownicą, i ruszyła z piskiem opon.