Salon

Melinda

Melinda nadal zdenerwowana usiadła na kanapie. O mało co nie wpadłam, pomyślała.
Kochana Blair uratowała mnie, ale co ona tam robiła? Wzięła do ręki komórkę, i napisała sms do Blair.

Blair

Blair podeszła do drzwi.
Zaczęła uderzać w nie jak szalona:
- Mel ! Mel ! Musisz pomóc mi go znaleźć ! Mel ! - krzyczała.

Melinda

Melinda pospiesznie, pobiegła i otworzyła drzwi Blair.
-Boże co się stało?!

Blair

Blair zaczęła opowiadać.
- Dostałam drugą karteczkę, potem ktoś dał mi papierosa i wylądowałam w szpitalu potem ten ktoś przysłał mi kwiaty, a ten zarozumiały komisarz podejrzewa, że to Carter. Mel ubieraj się ! Musimy go znaleźć zanim on go dopadnie ! - pospieszała dziewczynę B.

Melinda

-jezu... Blair pomału! byłaś w szpitalu, ktoś dał ci narkotyk? Mel cała dygotała z nerw i natłoku rewelacji.

Blair

- No ten Carter, ale on przyszedł do szpitala mnie przeprosić, a Dean zaczął go gonić. Mel no rusz się ! - krzyczała zniecierpliwiona B. - nie mamy czasu !

Melinda

-dobra! dobra! już się ubieram! Melinda pobiegła do sypialni, z szafy wyjęła jeansy, bluzkę, sweter, założyła pierwsze lepsze obcasy. Zakładając je na szybko chwiejnym krokiem przytrzymała się Blair. -o jakim ty Deanie mówiłaś?

Blair

- O tym komisarzu co mnie znalazł w Joya.
- Idziemy do The Key - oznajmiła i ruszyła chwiejnym krokiem do wyjścia.

Melinda

Melinda w ostatniej chwili złapała torebkę. Wyjęła z niej klucze, zamknęła mieszkanie. W samochodzie przeczesała na szybko włosy.

Blair

Blair zapukała spokojnie w drzwi Mel. I czekała na odpowiedź.

Melinda

Mel otworzyła drzwi, i wpuściła Blair, cały czas oczekując wytłumaczenia.

Blair

- Mel przepraszam. - mówiła przez płacz Blair.
- Mogę dzisiaj u Ciebie przenocować? - zapytała.
- Nie chcę sama wracać do domu. - dodała smutnym tonem.

Melinda

Mel, chwyciła dłonie Blair. -oczywiście że możesz! Ale co się stało? Czego on chciał?

Blair

- Powiedział, że ktos go wrabia w to morderstwo, że próbuje się dowiedzieć, ale komisarz ciągle go ściga no i że nie możemy się spotykać, bo to jest dla mnie niebezpieczne, pocałował mnie i odwiózł - wspominała Blair jednym ciągiem.