Sypialnia Blair.

Gość · Wysłany: Pią 0:21, 19 Mar 2010 Temat postu:

- To trzeba było przestać wreszcie być grzeczną dziewczynką. - uśmiechnął się łobuzersko. - Bycie wolnym leży w ludzkiej naturze. I nie ważne jak długo starasz się być grzeczna, długo nie powstrzymasz niegrzecznej dziewczynki.

Blair · Wysłany: Pią 0:25, 19 Mar 2010 Temat postu:

- Nie prawda, długo powstrzymałam niegrzeczną dziewczynkę, prawda ? - spytała z uśmiechem. - Kilka dni, dobra to nie jest długo. - pokręciła głową, a palcem wodziła po jego torsie.

Gość · Wysłany: Pią 0:27, 19 Mar 2010 Temat postu:

- Ale i tak o te kilka dni za dużo. - uśmiechnął się. - W ogóle nie powinnaś powstrzymywać.

Blair · Wysłany: Pią 0:30, 19 Mar 2010 Temat postu:

- W ogóle nie powinnam się powstrzymywać ? - spytała unosząc brwi go góry. - Czyli pierwszego dnia miałam wykorzystać to, że coś zaczynało się święcić z czarnym osiłkiem i musiałam u Ciebie nocować ? - uśmiechnęła się łobuzersko.

Gość · Wysłany: Pią 0:33, 19 Mar 2010 Temat postu:

- Dokładnie tak. - pokiwał głową. - A tak, przez taki długi okres czasu musiałaś sama siebie oszukiwać. - powiedział.

Blair · Wysłany: Pią 0:35, 19 Mar 2010 Temat postu:

- Zaraz, zaraz, czy tylko ja siebie oszukiwałam ? - spytała podpierając się na łokciu. - Bo wydaje mi się jakoś inaczej.

Gość · Wysłany: Pią 0:37, 19 Mar 2010 Temat postu:

- A jak Ci się wydaje? - zapytał spoglądając na nią.

Blair · Wysłany: Pią 0:40, 19 Mar 2010 Temat postu:

- A Ty jak zwykle pomijasz moje pytania. - pokręciła głową. - Mi się wydaje, że Ty też oszukiwałeś samego siebie i dopiero dzisiaj przestałeś. - powiedziała dumnie.

Gość · Wysłany: Pią 0:46, 19 Mar 2010 Temat postu:

- Niby w czym się oszukiwałem? - zapytał zainteresowany.

Gość · Wysłany: Pią 0:48, 19 Mar 2010 Temat postu:

Vin zadowolony wszedł do domu. - Odpoczywa, czyli jest w sypialni. - wydedukował zadowolony i wszedł do sypialni. Stanął jak wryty i odwrócił się do tyłu. - Wszedłem tyłem, nic nie widziałem, nic nie pamiętam, całą drogę spałem, kolega też.

Gość · Wysłany: Pią 0:50, 19 Mar 2010 Temat postu:

- Mówiłem, żebyś jutro przyszedł! - krzyknął za Vinem z niedowierzaniem w głosie.

Blair · Wysłany: Pią 0:52, 19 Mar 2010 Temat postu:

Blair roześmiała się.
- Nie złość się kochanie. - zachichotała gładząc go po policzku. - Ale miał minę. - odprowadziła wzrokiem zawiedzionego Vina. - On się tak o mnie troszczy. - westchnęła teatralnie.

Gość · Wysłany: Pią 0:55, 19 Mar 2010 Temat postu:

- Pisałem mu, że ma przyjść jutro, ale do niego nic nie dociera - pokręcił głową.

Blair · Wysłany: Pią 1:00, 19 Mar 2010 Temat postu:

- Powinieneś się domyślić, że przyjedzie czy tak czy siak. - wzruszyła ramionami. - I to miał być mój ochroniarz ? - uniosła brwi do góry. - Ale teraz mam lepszego. - uśmiechnęła się łobuzersko i namiętnie go pocałowała.

Gość · Wysłany: Pią 1:04, 19 Mar 2010 Temat postu:

- Nie jest taki zły. - uśmiechnął się. - Ale masz rację, teraz masz lepszego. - uśmiechnął się łobuzersko. - Całodobowa ochrona.