Sypialnia Blair.

Melinda

Mel zamarła. Po czym otrząsnęła się i wybuchła śmiechem. - i ty mu uwierzyłaś?

Blair

- Tak, uwierzyłam. - przytaknęła głową.
- Teraz to może wydać Ci się absurdalne, ale nie widziałaś jego twarzy, nie słyszałaś jego słów. Mel i ja mu wierzę.
- Wiem, że jestem kiepskim fachowcem w kwestii zwanej "Miłość." - powiedziała smutno.
- Ale mu wierzę.

Melinda

-Blair... ja już o nim zapomniałam, więc... zapomnijmy. Mel wstała i przeszła się po pokoju jej ton głosu był smutny. A głos jej się łamał. Mimo to sama chciała uwierzyć w to co zaserwowała przyjaciółce.

Blair

- Mel kogo chcesz oszukać? - zapytała spoglądając na przyjaciółkę.
- Mnie ? Mnie nie oszukasz, znam Cię wystarczająco dobrze.
- Powinnaś z nim porozmawiać. - powiedziała poważnie podnosząc się z łóżka.
- A teraz muszę poszukać Twojego brata.

Melinda

-ale ja już mam kogoś.... Szepnęła Melinda. Karcąc się w myślach za swój chwilowy spontan. -eee nic, nic już, Maxxie jest na pewno na plaży.Próbowała zatuszować swoją wpadkę.

Blair

Blair spojrzała podejrzliwie na przyjaciółkę.
- Kogo ?! - wrzasnęła zaskoczona, że aż w głowie jej się zakręciło szykując jakieś ubrania.

Melinda

-nikogo... Melinda aż skwasiła minę. -nikogo, nikogo... Powtarzała chodząc za przyjaciółką która poszukiwała ubrania.

Blair

- Mel ! - krzyknęła na nią ubierając.
- Miałaś już nic nie ukrywać. - wściekała się.

Melinda

-okey... Mel padła na łóżko Blair, zakryła dłońmi twarz. -Chuck Bass... Szepnęła ledwo słyszalnie. -ale to tylko umowa, nic po za tym!

Blair

Blair rozdziawiła buzię, co wyglądało zabawnie.
- Chuck Bass ? - zapytała ciągle nie wierząc w to co usłyszała.
- Kręci mi się w głowie. Jaka umowa ? Mel opowiadaj.

Melinda

-przyszedł do mnie... gadając coś o jego męskiej dumie czy coś w tym stylu...i zaproponował mi że będziemy parą dla ludzi, a prywatnie wolni.. żadnego seksu itp. więc się zgodziłam. -ojj przecież to nic wielkiego.

Blair

- Mel, znowu mi nie powiedziałaś. - powiedziała z pretensjami zakładając szpilki.
- Dobrze wyglądam ?

Melinda

-e tam nie było o czym. Mel wyszczerzyła się do przyjaciółki. Po czym obcięła ją z góry na dół. -świetnie!

Blair

- Chuck mi nic nie mówił, że udajecie parę. - powiedziała bardziej do siebie szukając torebki.
- Mel, czy Ty chcesz zrobić dla Deana na złość ? - zapytała przypatrując się przyjaciółce.

Melinda

-Dean mnie już nie interesuję. Skłamała dumnie. -...ale szczerze to tak... choć to nie ma najmniejszego sensu. Dodała skruszona.