Plac zabaw

Blair

- Za tą szopkę na biwaku. - powiedziała. - Pozwalam Ci mnie zjechać, należy mi się.

Liam

- Szopkę odstawił Nejt, nie Ty. - odpowiedział. - I jeżeli jest ktoś, po kim chciałbym powiedział, to zdecydowanie on.

Blair

Blair pokręciła głową. - Jestem współwinna. - powiedziała cicho. - No ale cóż stało się.

Liam

- Co się stało to się nie odstanie. - powiedział siadając na huśtawkę obok niej. - Zresztą, to nie moja sprawa co między wami wszystkimi się dzieje.

Blair

- A jak się czuje El ? - spytała. - Dzisiaj w TK spotkałam jej złego sobowtóra.

Liam

- El jest z Damonem, więc pewnie z nią wszystko w porządku. - odpowiedział. - Identyczne są. Jak ją zobaczyłem na biwaku, to przez chwilę myślałem, że widzę podwójnie. - zaśmiał się. - Więc to jednak zły sobowtór. - pokręcił głową.

Blair

- Siedziała i docinała Melce. - przytaknęła. - A na końcu myślałam, że się popłaczę ze śmiechu tak jej dowaliła. - powiedziała tłumiąc śmiech.

Liam

- Złośliwa jest. To chyba mają wspólne. - zaśmiał się. - A co takiego powiedziała, że się prawie popłakałaś ze śmiechu? - zapytał z uśmiechem.

Blair

- Nie wiem czy mogę powiedzieć. - zastanowiła się po czym machnęła ręką. - Skoro ona wie, to Ty też możesz. Wrzuciła Melce, że się dziwi, że jakiś facet chciał się z nią kochać i że go nie zamęczyła swoim jękiem i histerią. - Bi wybuchła śmiechem.

Liam

- Wow. - zaśmiał się. - Ma dziewczyna gadane. Ale to było wredne. - powiedział hamując śmiech. - Nie można tak mówić.

Blair

- Nie można. - powiedziała odkaszlując. - A jak z Tobą i Naomi ?

Liam

- Ona uważa, że jestem na nią obrażony. - wzruszył ramionami.

Blair

- Dlaczego tak uważa ? - spytała huśtając się delikatnie.

Liam

- Bo chyba na biwaku powiedziałem coś na Nejta i ona musiała przez to stwierdzić, że na nią też jestem zły. - odpowiedział.

Blair

- Czyli wszystko przeze mnie. - westchnęła cicho. - Powinieneś z nią pogadać i jej wyjaśnić.