Plaża

Liam

Liam usiadł obok niej. Wyglądała bardzo smutno. Bolało go to, że cierpi. Objął ją delikatnie ramieniem.
- Jest coś co mogę dla Ciebie zrobić? - zapytał czule. "Dla Ciebie zrobię wszystko" dokończył w myślach.

Gość

-Bądź przy mnie. -szepnęła, przytulając się do niego. -Killer to niebezpieczny człowiek. Stać go na wiele. -mruknęła, przymykając powieki. -Jak mogłam się związać z takim facetem.

Liam

- Będę przy Tobie - powiedział szeptem. Przytulił ją mocniej. Była taka delikatna i bezbronna. Nie mógł pozwolić, żeby ktokolwiek ją skrzywdził. - Odwieźć Cię do domu? - zapytał po chwili.

Gość

N skinęła głową. Chciała znaleźć się w swoim łóżku.
-Dziękuję. -wyszeptała i przechyliła się w jego kierunku, po czym delikatnie pocałowała. Miał zimne usta.

Liam

Liam popatrzył na nią.
- Zadzwonię po taksówkę - powiedział cicho. Wyciągnął telefon i wystukał numer. "Za nic, nie pozwolę jej skrzywdzić" pomyślał. Przytulił ją jeszcze mocniej i pocałował w czoło. Była bardzo rozgrzana.

Gość

-Będziesz miał ze mną spore problemy. -zaśmiała się gorzko. -Możesz się jeszcze wycofać. -wybełkotała. -Nie jestem taka psychiczna jak Tripp, więc nie będę Cię prześladowała. -w jego ramionach czuła się bezpiecznie. Złapała go za rękę i splotła ich dłonie.

Liam

Liam popatrzył na nią z uśmiechem.
- A kto powiedział, że Ty nie będziesz mieć problemów ze mną? - zapytał. - Nawet jakbym chciał, to już bym nie mógł się wycofać. - powiedział. Wolną ręką delikatnie pogładził jej policzek. Powoli przysunął się bliżej. Nachylił głowę i pocałował ją namiętnie. Nie dał by rady się z tego wycofać.

Gość

Uwielbiała jego pocałunki. Były takie dynamiczne. Ten chłopak przewrócił jej świat do góry nogami. Kto wie, co robiłaby gdyby go nie poznała.
-Pewnie wyglądam okropnie. Muszę przystopować z piciem -powiedziała, kiedy odkleiła się od niego. -Nie piję zbyt często, nie mam mocnej głowy. Jednak smutki topię tylko w alkoholu. Głupie postępowanie. -dodała. -Chodźmy, bo taksówka już pewnie czeka.

Liam

Liam wstał i podał jej rękę.
- Nie wyglądasz aż tak źle - powiedział z uśmiechem. - Chodźmy. - wziął ją za rękę i poszli w stronę wyjścia z plaży.

Gość

Gre wyszła z klubu i od razu skierowała się na plażę, potrzebowała tego...usiadła na brzegu i rysowała na brzegu same serca, lecz po chwili woda zalewała te rysunki...następnie położyła się na piasku i popatrzyła w niebo, wokoło same gwiazdy, było pięknie..po chwili wstała i poszła z butami w ręku do domu...

Gość

N weszła na plażę, prowadząc na smyczy swojego nowego przyjaciela. Buli kroczył dumnie, wesoło merdając ogonkiem.
N uśmiechnęła się do psiaka i rzuciła mu patyk. Patrzyła jak zwierze biegnie za kawałkiem drewna i zatacza się na piasku. Parsknęła śmiechem.
Wyciągnęła swoją komórkę i zadzwoniła do swojej matki. Odezwała się poczta głosowa. Dziewczyna postanowiła zostawić jej wiadomość.
-Cześć mamo. Tu Naomi. Twoja córka. -zaczęła złośliwie. Nie była w nastroju na udawanie. -Dawno się nie odzywałaś. Może czas zadzwonić i zapytać, co u Twojej młodszej córki? W ogóle gdzie Ty się podziewasz? -zakończyła rozmowę i odetchnęła głośno. Schowała komórkę i pobiegła za Bulim.

Blair

Blair wysiadła z taksówki i zmierzyła w stronę plaży. Zdjęła szpilki gdy znalazła się na piasku i poszła przed siebie.

Maxxie

Maxxie siedział na wybrzeżu wpatrując się w horyzont.

Blair

Blair zauważyła chłopaka siedzącego i pogrążonego w myślach. Serce krajało jej się na pół. Podeszła niepewnym krokiem i usiadła obok chłopaka opierając głowę na jego ramionach.
- Przemyślałeś już ? - zapytała cicho.

Maxxie

Maxxie nawet nie spojrzała na Blair. Nadal wpatrywał się w dal.
-masz kogoś po za mną? Spytał jakby ot tak. [hehe]