Dżungla

James

James pokręcił głową. - owszem moją. Powiedział pewnie.
- widzisz tą razom to jest bardziej pokręcone. Zaśmiał się.
- na pewno kolejny raz spróbuje cię zabić, mam nadzieje że mi się uda. Odparł.
-.. jednak nie bój się, nie na tej wyspie, tu będziemy się po prostu świetnie bawić. Uśmiechnął się szeroko.

Blair

- Świetnie bawić ? - uniosła brwi do góry. - Nie wątpię. Będę się świetnie bawić, jak powiem dla Winchestera, że jesteś tutaj na wyspie. - cofała się do tyłu. - Nie możesz po prostu odpuścić ? I tak mnie nie zabijesz. Jestem nieśmiertelna, tak jak Ty. - uśmiechnęła się szeroko.

James

- i myślisz że ci uwierzy? Spytał zdziwiony.
- Blair.. on skasował moje akta, bo moja sprawa jest zakończona.. denat nie żyje. Zaśmiał się.
- czy mogę odpuścić? Udał że się zastanawia.
- to nasze przeznaczenie Blair.. Pokiwał głową. - ty zamordowana przeze mnie a nieśmiertelność stanie tylko po mojej stronie.

Blair

- Zobaczymy. - uśmiechnęła się lekko. - Nie sądzisz, że lepiej byłoby się ze mną zaprzyjaźnić ? Niż próbować mnie zabić ? - spytała opierając się o drzewo, strach jakoś minął. - Wiesz, w tym świetle wyglądasz korzystniej.

James

- czyli zabawę czas zacząć. Uśmiechnął się zatarł dłonie.
Doszedł do dziewczyny, jedną rękę oparł o dzrewo, blokując jej ucieczkę, ponieważ drugą chwycił ją w tali. - i nie wiem co o tobie myśleć.. czy tak głupia czy tak dzielna. Zaśmiał się.

Blair

- Raczej tak dzielna. - strzepnęła jego dłoń z talii. - Zabawę ? Chcesz się ze mną bawić ? A może podasz chociaż zasady i stawkę ?

James

- to się jeszcze okaże Blair. Odparł z uśmiechem.
- zasada jest taka.. nie robisz szumu, że morderca powrócił... choć i tak nikt ci nie uwierzy..
- i raz na jakiś czas mogłabyś się ze mną spotkać. Pogłaskał ją po policzku.
- obicuje że będę mniej brutalny niż wtedy. Uśmiechnął się łobuzersko. - nagrodą będzie życie, nie zabije cię na razie..

Blair

- Nie spotkam się z Tobą. - pokręciła głową. - Ale jeśli obiecasz, że stąd znikniesz nikomu nie opowiem o naszym spotkaniu. - powiedziała. - Po prostu znikasz i nie pojawiasz się więcej, chyba że znowu chcesz mieć policję na karku. - rozłożyła ręce. - Ty umiesz być mniej brutalny ? Wątpię.

James

- czuje że się nie dogadamy. Odparł z udawaną urażoną miną.
- nie zniknę kotku.. za bardzo mi się tu podoba. Zaśmiał się

Blair

- Faktycznie, wyspa jest naprawdę ładna. - pokiwała głową. - Szkoda, że się nie dogadamy. - rozłożyła ręce. - Lepiej by Ci było jakbyś miał mnie po swojej stronie, a ja Ciebie. - zaśmiała się. - Będziesz się fochał za historię ?

James

- nie wyjdzie tak, wiesz o tym. Mruknął i wzruszył ramionami, oddalając się od dziewczyny.
- tu nie chodzi tylko o historie! Zbulwersował się. - zaczęłem coś.. i przez ciebie nie mogłem dokończyć. Spojrzał na nią wrogo.

Blair

- Nie możesz dokończyć. - pokiwała głową. - I to dla Ciebie jest najważniejsze ? - spojrzała na niego. - A jak zabijesz kogoś w moje miejsce ?

James

- niby kogo? Spytał.

Blair

- Nie wiem. - rozłożyła ręce. - Znalazła by się jakaś wredna suka.

James

- przykro mi ale wolę ciebie. Uśmiechnął się do niej, po czym zniknął za drzewami.