Polana

Gość

-Kto by pomyślał, że Cię polubię. -zmierzyła go. -Ale nie jesteś taki zły jak mówią. -zaśmiała się. -Wiedziałam, że trzeba dać Ci tylko szansę. -Będę pamiętać. -uśmiechnęła się.
-A jak z eNką? -spojrzała spod byka. -Dalej tęsknisz i wzdychasz za nią czy już jakąś wyhaczyłeś? Sporo tu w końcu lasek. -uniosła brwi do góry.

Gość

-Bo ja wgłębi duszy jestem kochany. Jakby Ci to wytłumaczyć. Z eN mnie zawsze coś będzie łączyć. Ona i ja po prostu przyciągamy się. -wzruszył ramionami. -To tak jak Ty i Ucker. -pokiwał głową.
-Ja jestem wolnym strzelcem. -zachichotał. -Bawię się i korzystam z okazji.

Gość

Dulka zaśmiała się.
-Nie wiesz jak było między mną a Uckerem, więc nic nie mów. -pokazała mu język. -Ale cóż, mówią, że pierwszej miłości się nie zapomina. -wzruszyła ramionami. -Ale ja już nie mam zamiaru oglądać się za siebie. -dodała pewnie. -Baw się baw. Tylko nie przecholuj za bardzo. -zaśmiała się.

Gość

-Tak jest mamusiu. -pokiwał głową. -A ja lubię wracać do przeszłości. Mam zajebiste wspomnienia. -wyszczerzył zęby. -Zresztą nikt nie powiedział, że to co już było, już nie wróci, prawda? -uniósł brwi.

Gość

-Prawda, synku. -zachichotała. -Opowiedz coś o swoich wspomnieniach. -spojrzała uśmiechając się. -No bo chyba dilerki nie uprawiasz od zawsze, co nie ? -zaśmiała się.

Gość

-A co piszesz książkę o mnie? -zaśmiał się. -Dilerką zająłem się jakieś 3 lata temu. W liceum byłem gwiazdą drużyny koszykówki. -pochwalił się. -Miałem spore szanse na dostanie się do NBA. Byłem uwielbiany, szanowany, miałem dziewczynę i ogólnie wszystko. -westchnął.

Gość

-Można powiedzieć że już jedną mam gotową, więc drugą mogę poświęcić Tobie. -wybuchła śmiechem. -Pewnie byłoby o czym pisać.
-Więc czemu się poddałeś ? -spytała ciepłym tonem kiwając głową na boki.

Gość

-Zgarnęłabyś fortunę. -zaśmiał się i odpalił kolejnego papierosa. -Kontuzja kolana. Nagle wszystko przestało istnieć. Lekarze mówili, że mam małe szanse na powrót do dawnej formy. Więc zacząłem brać, żeby móc dawać z siebie dwa razy więcej. Wciągnąłem w to eN. A potem wszystko się posypało.

Gość

-To się dobrze składa, bo mam w planach zostać milionerką. -zaśmiała się szeroko. -Przykro mi. -dodała po chwili i poklepała go po ramieniu. -A teraz ? Nie chciałbyś do tego wrócić. Przecież nie wszystko stracone. -spytała go.

Gość

-No to masz dobry materiał na powieść. -zaśmiał się. -Mam ciekawe życie. Teraz już za późno. Do sportu nie wrócę, wszystko stracone. Zresztą nie jest tak źle. Dilerka się opłaca. -puścił jej oczko.

Gość

-'Wszystko stracone, wszystko stracone bla bla bla.' -zaczęła lekko oburzona przedrzeźniać Killera. -Nie lubię jak ludzie sobie wmawiają takie głupoty, zamiast spiąć tyłek i wziąć się do roboty. -mówiła dalej. -Chyba fajniej się robi coś, co się kocha, nie sądzisz ? -spojrzała spod byka.

Gość

-Laska nie rozumiesz. Ja już nie odzyskam dawnej formy. Już nie te lata, nie te siły. Trzy lata ćpania, picia i palenia zrobiły swoje. Nie grałem w piłkę od dawna. Teraz ledwo trafiam do kosza. -zdenerwował się. -Łatwo Ci mówić. -warknął i wstał. -Idę się przejść. -burknął i ruszył w stronę drogi.

Gość

Dul skinęła wzruszając zrezygnowana ramionami w stronę Ki, patrząc jak odchodzi. Było jej go szkoda. Po chwili położyła się z powrotem na brzuchu i zaczęła wygrzewać na słońcu.

Maxxie

Maxxie usiadł obok namiotu. Głowa nadal go bolała. Zbolały napił się wody.W oddali zauważył Eff.
-hej Eff..ominęło mnie coś? Spytał z kwaszoną miną.

Effy · Gość

- Kilka namiętnych pocałunków, gra w butelkę. - powiedziała ze śmiechem. - Czyli prawie wszystko. Boli głowa ? - spytała unosząc brwi go góry.