Kino

Gość · Wysłany: Czw 20:45, 18 Mar 2010 Temat postu:

-Przykro mi Mel. -powiedziała lekkim głosem. -Myślałam, że chociaż Wam się ułoży, ale w sumie jeszcze nie wszystko stracone, prawda? Musicie odczekać trochę czasu. -kiwnęła głową zajadając się popcornem. -U mnie w porządku, trochę nudnie, ostatnio była ta akcja z Dul, trochę w tym namieszałam, ale jest okey. -powiedziała. -Muszę w końcu wybrać się do tej agencji, nie miałam do tego ostatnio głowy. -pokręciła łepetynką.

Melinda · Wysłany: Czw 20:51, 18 Mar 2010 Temat postu:

-biedna Dul. Mel pokiwała głową. -jak to namieszałaś? Spytała.
-na co ty czekasz z tą agencją? Fuknęła na nią, aż kilka osób się obejrzało.
-Rejcz... nie masz co czekać.. gadałaś już z Nejtem? Spytała z przejęciem.

Gość · Wysłany: Czw 20:56, 18 Mar 2010 Temat postu:

-No dziś ją operują, pewnie jest już po wszystkim. -przytaknęła. -Bo ja wpadłam na pomysł, żeby tu ściągnąć Pączka. Chciałam pomóc, a on jak zwykle okazał się sprytniejszy. Może gdyby nie ten mój durny pomysł to wszystko by się potoczyło inaczej. -pokręciła głową. -Już raz była podobna sytuacja, pamiętasz strzelanie w szkole ? -zasmuciła się trochę. -Gdybym nie otwarła wtedy tej kapsuły.. -przerwała na moment. -Ale nie chcę do tego wracać. -powiedziała gapiąc sie w ekran. -Nie kontaktowałam się z nim, słyszałam, że jego laska też ma problemy, pewnie sie nią zajmuje i nie ma czasu. -odpowiedziała. -A pójdziesz ze mną się z nim spotkać? Chcę mieć kogoś przy sobie.

Melinda · Wysłany: Czw 21:04, 18 Mar 2010 Temat postu:

-Rachel to przecież nie twoja wina... ten Pączek to był świr. Odparła pewnie.
Mel się zbulwersowała. -oj przestań! Pisnęła. -to było dawno temu.. a to i tak prędzej czy później by wyszło na jaw. Co prawda po 50 latach. Zasmiała się krótko.
-Jimmy niestety.. miał problemy, i temu nikt nie był winny a zwłaszcza ty.. co najwyżej środowisko.. Posmutniała na wspomnienie.
-fakt Nejt może być zajęty, ale dziś jeszcze napiszę do niego. Uśmiechnęła się.
-i się umówimy.

Gość · Wysłany: Czw 21:09, 18 Mar 2010 Temat postu:

-Wiem, ale i tak mam wyrzuty sumienia, w obu tych sprawach. -wzruszyła smutno ramionami. -No właśnie, za 50 lat, to jest różnica. Za 50 lat by się pewnie nie zabił. -pokręciła głową. -Będziesz mi potrzebna, jak mi powie że nie będą współpracować z dziwką to mu zamydlisz oczy. -zaśmiała się.

Melinda · Wysłany: Czw 21:16, 18 Mar 2010 Temat postu:

-nie można żyć przeszłością Rejczel. Odparła popijając colę i zerkając na ekran.
-skąd pomysł że tak pomyśli? -doradzi ci.. on jest w porządku. Uśmiechnęła się.

Gość · Wysłany: Czw 21:18, 18 Mar 2010 Temat postu:

-Nie żyję już Mel, ale to czasami wraca. -powiedziała patrząc tępo przed siebie. -Jak to skąd, nie czytałaś numeru poświęconego 'dziwce Rejczel'? -spojrzała na nią spod byka. -Mam nadzieję, że nikt tego nie weźmie poważnie. -odparła trochę smutnym tonem. -Ale chociaż zdjęcia dali fajne, widać na nich moje boskie ciało. -zaśmiała się głośno.

Melinda · Wysłany: Czw 21:20, 18 Mar 2010 Temat postu:

-czytałam.. Zasępiła się. -a ciebie nazwali płaczką? -bo mnie tak. Uśmiechnęła się kwaśno.
-co do twojego ciała.. nie wypowiadam się grubasko. Zachichotała, i rzuciła ją popcornem.

Gość · Wysłany: Czw 21:23, 18 Mar 2010 Temat postu:

-No tak, ale z tym akurat się zgadzam, płaczka z Ciebie straszna. -pokazała jej język i głośno się zaśmiała. -I nie dość, że płaczka to jeszcze świnia! -rzuciła śmiejąc się. -Schudłam dwa kilo, o! -powiedziała dumnie i wysypała trochę popcornu jej na głowę. [

]

Melinda · Wysłany: Czw 21:28, 18 Mar 2010 Temat postu:

Mel otrzepała się z popcornu. -ciesz się że film się skończył.. i nie chcę ci robić wstydu przy ludziach. Syknęła z urażoną miną.
-nie jestem wcale płaczką.. Przyznała wstając. -po prostu ostatnio nie miałam zbyt miłego życia. Skwasiła minę. Spojrzała na Rejczel. -ale gdzie są te dwa kilo ubytku ? Zaśmiała się, i zwróciła ku wyjściu z sali.

Gość · Wysłany: Czw 21:32, 18 Mar 2010 Temat postu:

-No dobra, jesteś malutką płaczką. -szturchnęła ją śmiejąc się. -Wiem, że Ci źle, strasznie mi przykro ale wszystko się ułoży, zobaczysz. -przytuliła ją. -Aha i masz mi pokazać tą Twoją zasraną siostrzyczkę. -powiedziała groźnym tonem. -Chyba sobie muszę z nią pogadać. -zaśmiała się złośliwie pod nosem. -Ale żeś jest. -popatrzyła na nią krytycznie. -Nadrobiłam je z powrotem przez ten popcorn. -wybuchła śmiechem.

Melinda · Wysłany: Czw 21:35, 18 Mar 2010 Temat postu:

-też mam taką nadzieję. Mruknęła.
-znając moje szczęście niedługo spotkam Jen, więc się poznacie. Odparła w ironią.
-no oczywiście... ten popcorn. Zaśmiała się i obie wyszły z kina.
-więc teraz do restauracji na pizzę! Zaklaskała w dłonie.

Gość · Wysłany: Czw 21:38, 18 Mar 2010 Temat postu:

-Albo napisz do niej, umówimy się z nią kiedyś na drinka. -zaśmiała się pod nosem. -To co, Pinkberry? -spytała wsiadając do auta Mel.

Melinda · Wysłany: Czw 21:43, 18 Mar 2010 Temat postu:

//w wozie Mel//