Plaża

Blair · Wysłany: Sob 19:10, 27 Mar 2010 Temat postu:

Blair wbiegła na plażę dookoła się okręcając.
- Boże jak tu pięknie. - zachwyciła się. - Wrócę taka opalona. - nagle wpadła na pomysł. - Na wesele nie będzie potrzebne mi solarium. - zachichotała i rozłożyła na piasku koc.

Gość · Wysłany: Sob 19:16, 27 Mar 2010 Temat postu:

- Taka sama plaża jak w BH. - powiedział siadając na piasku. - Nic innego tutaj nie ma.

Blair · Wysłany: Sob 19:18, 27 Mar 2010 Temat postu:

Blair spiorunowała go wzrokiem.
- Udam, że tego nie słyszałam dobrze ? - przechyliła lekko głowę. - Widzę jakoś nie pałasz entuzjazmem. - mina jej trochę zrzedła. - Wszystko w porządku ?

Gość · Wysłany: Sob 19:21, 27 Mar 2010 Temat postu:

- Wszystko w porządku. - wzruszył ramionami. - Po prostu plaża jak plaża. Ładnie ale bez rewelacji. - pokazał jej język.

Blair · Wysłany: Sob 19:23, 27 Mar 2010 Temat postu:

- Dobrze już się zamykam. - wzruszyła ramionami i posmarowała się olejkiem do opalania. - I będę się opalać. - położyła się i przymknęła oczy. - Bez rewelacji. - burknęła pod nosem.

Gość · Wysłany: Sob 19:27, 27 Mar 2010 Temat postu:

- No już nie fochaj się. - powiedział i pocałował ją w czółko. - Będziesz mieć śliczną opaleniznę.

Blair · Wysłany: Sob 19:29, 27 Mar 2010 Temat postu:

- Bo jeśli przerażając Cię wakacje ze mną do tego na plaży to trzeba było powiedzieć. - wzruszyła ramionami. - Rozumiem, że wolisz posiedzieć w biurze i posterować jakimiś ekhm... interesami. - powiedziała ze złośliwym uśmiechem.

Gość · Wysłany: Sob 19:33, 27 Mar 2010 Temat postu:

- Przecież nie powiedziałam, że przerażają mnie wakacje z Tobą. - odpowiedział. - Cieszę się, że jestem tutaj z Tobą.

Blair · Wysłany: Sob 19:35, 27 Mar 2010 Temat postu:

- Lepiej się przyzwyczajaj kochanie. - pokazała mu język. - Bo będziesz musiał to znosić długo, długo, ale to bardzo długo. W końcu czym jest całe życie, nie ? - spytała ze śmiechem. - Chyba słońce mi szkodzi.

Gość · Wysłany: Sob 19:41, 27 Mar 2010 Temat postu:

- Uważaj, bo jeszcze udaru dostaniesz. - uśmiechnął się złośliwie. - Słoneczko na pewno dobrze Ci zrobi. - puścił jej oczko.

Blair · Wysłany: Sob 19:43, 27 Mar 2010 Temat postu:

- Mi udar nie grozi. - pokazała mu język. - Najwyżej będę leżeć chora, a Ty będziesz mi herbatki przynosił. - uśmiechnęła się złośliwie. - Jak stare, dobre małżeństwo.

Gość · Wysłany: Sob 19:50, 27 Mar 2010 Temat postu:

- Wynająłbym gosposię, żeby Ci herbatki nosiła. - odpowiedział wyciągając się na piasku.

Blair · Wysłany: Sob 19:52, 27 Mar 2010 Temat postu:

- Nie nosiłbyś mi sam ? - spytała unosząc brwi do góry. - Muszę sobie zapisać w swoim notesiku "Zły przykład na męża. ". - roześmiała się.

Gość · Wysłany: Sob 19:55, 27 Mar 2010 Temat postu:

- A który to mąż nosi herbatki? - zapytał unosząc brwi.