Sypialnia Blair.

Blair

- Mam nadzieję, że nie przestraszysz się tym razem zobowiązań. - powiedziała smutno. - Chyba, że wolisz wolny związek. - bała się odpowiedzi.

Gość

- Nie, nie wolę. - odpowiedział. - Nie chcę się Tobą dzielić z nikim. - powiedział i pocałował ją w nosek.

Blair

- To od razu coś wyjaśnię, mnie i Czaka nic nie łączy oprócz przyjaźni. Nie jestem z nim teraz, choć paparazzi próbuję sam stworzyć mój związek z Bassem. - powiedziała. - Owszem byłam z nim kiedyś stąd te wszystkie zdjęcia.

Gość

- Rozumiem. - kiwnął głową. - Nie będę o niego zazdrosny. - powiedział z uśmiechem.

Blair

- A Ty masz jakieś grzeszki, o których wolałabym się dowiedzieć teraz niż z tego szmatławca ? - spytała z uśmiechem rysując na jego dłoni kułeczka.

Gość

- Tylko Vicki. - odpowiedział. - No i Naomi, ale o tym już wiesz. - powiedział, przyglądając się jej z uśmiechem.

Blair

- Taki grzeczniutki jesteś ? - zaśmiała się. - Muszę strasznie wyglądać. - westchnęła. - Ale od jutra muszę się wziąć za siebie. Przestać brać i zapamiętać choć jeden cały dzień. - powiedziała dumnie unosząc głowę zapominając o ranie. - Auć. - syknęła.

Gość

- Dla mnie zawsze jesteś piękna. - pocałował ją delikatnie. - Ale musisz się wziąć za siebie i skończyć z dragami. - powiedział. - To nie jest dla kogoś takiego jak Ty. - uśmiechnął się do niej.

Blair

- Pomożesz mi prawda ? - spytała błagalnym tonem. - Bo nie wiem, czy sama dam radę. - powiedziała smutno. - I mam nadzieję, że Liama nie wplątałam w to bagno. Brałam, byłam egoistką i nie zdawałam sobie sprawy, że mogę zaszkodzić innym i nie mówię tu o pobiciu Vicki. - zaśmiała się.

Gość

- Oczywiście, że Ci pomogę. - odpowiedział i pogłaskał ją po policzku. - A o Liama się nie bój, pewnie dzisiaj boli go łeb, ale nic mu się nie stanie.

Blair

- Kochany jesteś. - szepnęła, po czym pocałowała go delikatnie. - To powiedz jakie plany Ci dzisiaj popsułam ? Miałeś wpaść do mnie zobaczyć co jest grane, a potem ? - zapytała z łobuzerskim uśmiechem.

Gość

- Nie miałem potem żadnych planów. - uśmiechnął się. - Za każdym razem mnie pytasz jakie plany mi popsułaś. - pokazał jej język.

Blair

- Bo wiesz, chcę wiedzieć z czego dla mnie rezygnujesz. - odpowiedziała pokazując mu język. - Muszę zatrudnić jakiegoś architekta wnętrz i troszkę tutaj zmienić wystrój. - powiedziała rozglądając się po pokoju.

Gość

- Dla Ciebie mogę ze wszystkiego zrezygnować. - uśmiechnął się. - A co byś chciała tu zmienić? - zapytał, też się rozglądając.

Blair

- Wszystko bez wyjątku, myślałam na początku nad salonem i sypialnią. - powiedziała. - Całego domu na raz nie zmienię, bo nie będę wieczność mieszkać w hotelu. - zaśmiała się. - Zobaczę co mi zaproponuje architekt. Chociaż swoją sypialnię lubię, nie lubię swojego salonu. - dodała. - Ze wszystkiego ? - uniosła brwi do góry. - Tak się nie deklaruj, bo Ci nie dam spokoju.