Sypialnia Blair.

Melinda

-taak, dziwne.. Zamyśliła się.
-nic nie wiadomo.. gazety piszą same bzdury.. masz ochronę to najważniejsze.

Blair

- Ale przyznasz, że jest przystojny. - uśmiechnęła się słabo. - Mel nie okłamuj mnie, przecież widzę, że coś jest nie tak. - powiedziała wchodząc pod kołdrę. - Wchodzisz ze mną ? - zaśmiała się jak małe dziecko.

Melinda

Mel zdjęła buty, i wsunęła się pod kołdrę obok Blair.
-przystojny.. możliwe.. dobra powiem ci się stało. Choć nie chcę.. sama masz problemy.
Mel wykonała głęboki wdech.
-Zerwałam z Deanem..

Blair

Blair przytuliła załamaną Mel. - Co się stało ? - zapytała troskliwie.

Melinda

-wczoraj przyszła do mnie Serena... powiedziała że Dean z nią spał dzień przed twoją premierą.. czyli wtedy kiedy dałam mu szansę.. ale nie zerwałam dlatego.
-..Zerwałam bo byłam w stanie mu to wybaczyć.. czyli nic nie liczyło się dla mnie, prócz niego, a nie chcę tak żyć.. nie chcę być jedną z wielu w jego życiu i przystawać na to ze względu na miłość..

Blair

Blair spojrzała otępiałym wzrokiem na Mel. - Serena może kłamała, ona ma tendencję do wymyślania. Mel, zdajesz sobie sprawę, że będziesz cierpieć ? A Dean, naprawdę Cię kocha. - powiedziała smutno.

Melinda

-nie kocha.. wiem o tym, od początku i nie przeszkadzało mi to.. nim zrozumiałam co się dzieję, uzależniałam się od niego...gotowa przystanąć na cokolwiek byle by był ze mną.. koniec z tym. -.. z pewnością będę cierpieć .. ale podałam. Uśmiechnęła się szczerze do przyjaciółki.

Blair

- A dałaś mu przynajmniej szansę by mógł wszystko wytłumaczyć ? - spojrzała na nią z zainteresowaniem. - Mel, kocha, to widać. - powiedziała naciskając na ostatnie słowa.

Melinda

-nie.. bo bym się ugięła, a nie powinnam i jestem z siebie dumna iż zdołałam z nim zerwać. Spojrzała na sufit. -ale to i tak się zmieni.. kiedy go spotkam.
Mel zwróciła wzrok na Blair. -jak się czujesz? Spytała z troską.

Blair

- Nie za dobrze, pech się mnie trzyma. - wzruszyła ramionami. - Tak jak i Ciebie, tylko Mel Ty sama sobie komplikujesz, a ja nie mam wpływu na to co się ze mną dzieje. - westchnęła.

Melinda

-jasne. Mruknęła. -wszystko będzie dobrze..

Blair

- Musi być dobrze. - wzruszyła ramionami. - A Ty jak się czujesz ? - spojrzała na nią z troską.

Melinda

-dobrze.. naprawdę.Sama się sobie zdziwiła.
-ciekawe co nasz pan ochroniarz porabia? Spytała z ironią.

Blair

- Chciałam, żeby mnie gdzieś stąd zabrał. - fuknęła. - Ale powiedział, że nie może. Sztywniak. - warknęła głośniej żeby usłyszał. - A skąd Ty go znasz ? - spojrzała ciekawskim wzrokiem.

Melinda

Poczuła że w jej gardle tworzy się wielka gula.
-Dean mnie z nim poznał. Odparła jednym tchem.