Pokój przesłuchań.

Blair

- Fachu ? Czyli dilerce ? - upewniła się Blair. - Powiedział mi, że już z tym skończył. Nigdy nie widziałam jak prowadził jakieś interesy i z tego co wiem to chciał nawet współpracować z policją i przekazać dokumenty co do kupców i dostawców. - powiedziała jednym tchem, a ręce schowała pod stół, które strasznie jej się trzęsły.

Dean

-wiemy.. wiemy.. ale Carter coś ukrywa, mieliśmy nadzieję że ty rozwiejesz nasze wątpliwości. -coż nie mam więcej pytań. Marc wyszedł z pokoju przesłuchać.
Dean wstał i doszedł do Blair. -przesadził trochę.. a nawet bardzo, nic ci nie grozi, jesteś bezpieczna.. on po prostu ma takie techniki przesłuchiwania.

Blair

- A czy Carterowi coś grozi ? - spojrzała na Deana ze łzami w oczach.

Dean

-nie wiem.. wszystko zależy do niego, współpracował z nami, i nagle przestał, co nie podoba się nam..

Blair

- Dean, mogę mu jakoś pomóc ? Może mam się spotkać z nim czy coś ? - nerwowo postukała palcami o blat, martwiła się o niego.

Dean

-ktoś powinien mu przetłumaczyć.. że musi z nami współpracować, przepraszam cię, praca wzywa, uważaj na siebie. Dean wyszedł z pokoju przesłuchań.

Dean

Dean zaprowadził Blair, pod pokój przesłuchań.
-zaraz przyjdzie na prawdę miły komisarz.. nic w tylu Marca. Stwierdził pogodnie uśmiechając się do dziewczyny.

Blair

Blair weszła do pokoju przesłuchań i usiadła na krześle. Nie znała tego mężczyzny, który miał ją przesłuchiwać. Lecz wydał jej się sympatyczny. Mężczyzna wszedł, przywitał się łagodnie i zadawał jej pytania. Blair ze strachem odpowiadała, przywoływała każdy szczegół , który pamiętała z feralnego wieczoru.

Melinda

//ja musze lecieć, bd później///

Ryan · Gość

Ryan otworzył drzwi.
- Tutaj wszyscy są mili - uśmiechnął się. - No chyba, że jest się oskarżonym, to już taki milusio nie jest. - powiedział.

Gość

- A macie już kogoś podejrzanego ? - spytała wchodząc do pomieszczenia. - Trochę strasznie tutaj. - wzdrygnęła się siadając na krześle. - Jakieś postępy ?

Ryan · Gość

- Mamy listę zaproszonych - odpowiedział - Na razie przesłuchujemy świadków i zbieramy dowody. - powiedział. - Chcesz coś do picia? - zapytał.

Gość

- O jak miło mogę się nawet napić. - zaśmiała się pod nosem. - Wody, muszę dbać o linię. - wzruszyła ramionami. - Jak przytyję to nigdzie mnie nie zatrudnią. - zrobiła smutną minkę. - Pewnie lista jest dłuuuuga, znając Eleanor.

Ryan · Gość

Ryan nalał jej do szklanki wodę.
- Faktycznie jest trochę nazwisk na tej liście - przytaknął. - Ale mamy bardzo dużo ludzi, którzy mogą się zająć przesłuchiwaniem.

Gość

- Bardzo dużo ludzi ? - uśmiechnęła się pod nosem i upiła łyk wody. - Czy to przypadek, że Ty przesłuchujesz akurat mnie ? - nie przestawała się uśmiechać.