Wyjazd w teren

Blair

- Nie bądź taki pewny. - uśmiechnęła się złośliwie i delikatnie go pocałowała. - Muszę kupić sobie coś do ubrania na jutrzejszy wypad, jakieś wygodne ubrania. - przestraszyła się. - Boże nie pomyślałam, przecież nie będę wspinać się w Pradzie.

Nate · Gość

-Ja Cię zaniosę na sam szczyt. -zachichotał. -I wtedy żądne ubranie nie będzie Ci potrzebne. -uśmiechnął się cwanie.
-A o której wyjeżdżamy? -zapytał, poprawiając jej włosy.

Blair

- Mądrze myślisz. - pokiwała głową z uznaniem, po czym się roześmiała. - Wysoko, wysoko. - uśmiechnęła się łobuzersko. - Dziwne, ale jedziemy jutro jakoś pod wieczór z tego co wiem. - pokręciła głową. - Trochę mało odpowiednia pora na wspinaczkę.

Nate · Gość

-Wyżej niż jesteś w stanie to sobie wyobrazić. -zachichotał.
-Mi to tam pora obojętna. -wzruszył lekko ramionami.
-Ważne, że będę mógł spędzić cały weekend z Tobą i Twoim narzekaniem. -uśmiechnął się złośliwie.

Blair

- Moim narzekaniem ? - spojrzała na niego groźnie. - Ja nie narzekam, czy ja kiedykolwiek narzekałam ? - pokręciła głową z niedowierzaniem. - Jak mnie będą boleć nogi, to usiądę na tyłku i nigdzie dalej nie pójdę. - wzruszyła ramionami. - Tylko weekend ? - uśmiechnęła się złośliwie.

Nate · Gość

-Całe życie. -poprawił się i pocałował ją w nosek.
-Jak się zmęczysz to wezmę Cię na ręce i zaniosę na górę. -pokiwał głową i zlustrował ją wzrokiem. -Jeśli dam radę. -zachichotał.

Blair

Blair uderzyła go pięścią w ramię. - Wcale nie przytyłam. - powiedziała oburzona i spojrzała na siebie. - Naprawdę uważasz, że powinnam zrzucić parę kilo ? - zmartwiła się. - Jak nie dasz rady, to zostawicie mnie na pastwę jakiś potworów. - wzdrygnęła się. - I będziesz wdowcem.

Nate · Gość

-Wdowcy są teraz w cenie. -zaśmiał się pod nosem i złapał ją za rękę. -Tylko żartowałem. -pokiwał głową. -Wyglądasz cudownie, masz świetną figurę i jeśli mi się podoba, to znaczy, że może tak zostać, bo nikomu innemu nie wolno patrzeć. -wyszczerzył zęby.

Blair

- Nie strasz mnie, bo bałam się, że nie zmieszczę się w moje sukienki od Prady. - fuknęła oburzona. - Nigdy nie może nawet patrzeć ? - roześmiała się. - Już się rządzi, patrzeć nikomu nie zabronisz. - pokazała mu język. - Dotykać już możesz zabronić, ale patrzeć nie. Chyba, że założysz mi jakiś worek na głowę, lub coś. - zamyśliła się i roześmiała.

Nate · Gość

-Założę Ci kajdanki i przykuję do łóżka. -zaśmiał się lekko. -Wtedy będę pewien, że jesteś tylko moja. -wyszczerzył zęby.
-Niechby tylko ktoś spróbował Cię dotknąć. -fuknął pod nosem. -Chyba musimy się pośpieszyć z tymi obrączkami. -pokiwał głową.

Blair

- A obrączkę przykleisz mi do palca ? - spytała z cwanym uśmieszkiem. - Założysz kajdanki i przykujesz do łóżka ? Zaczyna mi się podobać. - uśmiechnęła się łobuzersko. - Może dam się przykuć, ale nie dłużej niż na jedną noc. - rozłożyła ręce.

Nate · Gość

-Tylko jedną? -zmartwił się. -Przynajmniej przez tydzień nie mam zamiaru wychodzić z łóżka. -pokazał jej język. -Chcę się Tobą nacieszyć. -dodał po chwili i pogładził ją po policzku.
-Będzie taka piękna, że sama nie będziesz chciała jej ściągać.

Blair

- Aż tydzień masz zamiar mnie męczyć ?- spytała ze śmiechem. - A z drugiej strony tylko tydzień wystarczy Ci by się mną nacieszyć ? - uśmiechnęła się złośliwie. - Na pewno wybierzesz coś ładnego. - pokiwała głową i oparła się o drzewo. - A nie narzekali w pracy, że tak nagle zniknąłeś ?

Nate · Gość

-Kobiecie to nigdy nie dogodzi. -pokręcił głową i wzniósł oczy ku górze.
-Boże widzisz, a nie grzmisz. -dodał i uśmiechnął się do niej.
-Nie codziennie zdarza mi się nagle znikać, ale też nie codziennie się żenię, więc wszystko zostało mi przebaczone. -odparł. -No może oprócz tego, że nikogo nie zaprosiłem i nie zrobiłem wesela. -dodał.

Blair

- I pewnie Ci tego nie wybaczą, że ich nie zaprosiłeś. - roześmiała się i przytuliła do niego. - A opowiedziałeś im o okolicznościach ? - spojrzała rozbawiona na niego. - Że nie byłeś w pełni świadomy tego co robisz ?