Szczyt

Gość

eN, Slim i Nejt przybyli na szczyt jako ostatni.
Blondynka lekko chichocząc opadła zmęczona na ziemię i popijała butelkę wina.
-Co za paskudna pogoda. -mruknęła pod nosem.

Gość

- Założę się, że będą chcieli ofiary z dziewicy. - powiedział rozbawiony. - Więc ja się chyba nie nadaje.

Melinda

- no to jak nic się nadajesz. Zaśmiała się.
- bo chyba po za tobą nikt nie jest prawiczkiem..

Gość

-Mam wszystko co potrzeba. -wyszczerzył zęby.
-Masz ochotę na proszek, ziółko czy coś doustnego? -uniósł brwi.

Gość

- Oj masz złe informacje. - cmoknął w jej stronę. - Porozmawiaj ze swoją przyjaciółką, to poda Ci prawdziwe. - uśmiechnął się cwanie.

Gość

- A może skończymy z docinaniem i poszukamy czegoś? - zapytała zirytowana.

Blair

- A co najszybciej działa ? - spojrzała na niego. - Wolałabym chyba coś do ustnego. - zamyśliła się na chwilę. - Coś do ustnego.

Melinda

Mel uśmiechnęła się do Cartera. - jakoś nie chcę ich poznać.. Mel przeszła kawałek.
- to jak idziemy, bo jeszcze niechcący zepchnę kogoś z tego szczytu. Uniosła brwi ze złośliwym uśmiechem.

Lana · Gość

- KAtherine ma rację. - pokiwała głową. - Jest ciemno, powinniśmy przejść się kawałek i rozejrzeć.

Nate · Gość

-Dobry pomysł. -pokiwał głową.
-Może jest tu gdzieś jakieś schronisko? -zapytał.

Gość

- ALbo znając Twój talent sama spadniesz. - zachichotał. - I będziesz piszczeć 'Pomocy, ratunku' - pisnął naśladując głos Mel.

Gość

-Na takim zadupiu na pewno nic nie znajdziemy. -prychnęła pod nosem i położyła się na trawie.
-Dajcie znać jak już coś wymyślicie.

Melinda

- hmm kto to mówi, czy to nasz pan przegrany fluś i pseudo mafiozo. Odparła i zaczęła schodzić.

Gość

- A czy to nie nasza święta płaczka, bez której lamentów biwak będzie nieudany ? - spytał ze śmiechem.

Gość

-Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem. -uśmiechnął się i rzucił jej kilka kolorowych tabletek.
-Po ekstazach powinien Ci się poprawić humor.