Szczyt

Melinda

-piękny widok. Odparła, ale po chwili poczuła ogromne zimno, i wiatr.

Liam

- I jesteśmy - uśmiechnął się. - A tak się wszystkie bałyście.

Lana · Gość

- GDyby nie ten wiart byłoby całkiem przyjemnie. - rozejrzała się. - Ale chyba będzie dalej padać, lepiej poszukajmy jakiegoś schronienia. - powiedziała przytulając się do Liama.

Gość

- I dalej się boimy - poprawiła go otulając się, a wiatr szarpał jej włosy.

Gość

- Tutaj ciężko będzie coś znaleźć - wzruszył ramionami. - No zawsze można się w jakiejś jaskini przespać.

Blair

- A ja się nie boję. - usiadła na skale, odkręciła butelkę martini i upiła łyk. - To tylko chory zbieg okoliczności, a my po prostu jesteśmy zastraszeni przez tego faceta. Gdyby nie on nawet nie zwrócilibyśmy na to uwagi.

Gość

- Pewnie masz rację. - odpowiedziała - Ale jest tutaj trochę przerażająco. - objęła się ramionami.

Gość

Killuś wszedł powoli na szczyt. Znudzonym wzrokiem obrzucił widok i sięgnął po kolejnego papierosa.
-Trochę tu zimno. -zauważył, siadając na jakimś głazie.

Gość

- Powinniśmy poszukać czegoś w razie gdyby się rozpadało. - spojrzał na niebo. - Wydaje się wam, bo jest brzydka pogoda.

Melinda

- musimy coś wymyślić. Mel pokiwała głową.
- poszukać jakiegoś schronienia. Mówiła gdy nagle usłyszała wycie wilków, aż się wzdrygnęła.
- słyszeliście, to były wilki. Wydukała z zimna i przerażenia.

Blair

- Normalne, las, góry, wilki muszą być. - westchnęła i przysiadła się do Killera. - Masz coś ? - spojrzała na niego z nadzieją.

Melinda

- a jak nas zaatakują? Spytała i rozłożyła ręce.

Gość

- To Cię połkną w całości. - powiedział ze śmiechem patrząc na Mel.

Melinda

- boki zrywać Carter. Syknęła poirytowana w jego stronę. - ciebie wystawimy pierwszego..