Korytarz

Gość

eN ruszyła korytarzem i delikatnie niosła w ręce swój aparat. Nagle zobaczyła Slima idącego przed nią. Podbiegła i uderzyła go ręką w plecy.
-Gdzie to się wybierasz? -uśmiechnęła się.

Gość

-Hej Mała. -rzucił jej lekkie spojrzenie.
-Widzę, że humor Ci dopisuje. -uniósł lekko brwi.
-Idę zwiedzać i oślepiać laski, swoim blaskiem.

Gość

-Dopisuje. -wyszczerzyła zęby i poprawiła swoją torebkę.
-W takim razie możemy iść razem. -rzuciła.
-Chcę porobić kilka zdjęć. Jeremy kazał mi ćwiczyć nieustannie ujęcia i inne duperele. -rzuciła, po czym wyszli razem z hotelu.

Gość

Sam szła korytarzem , kierując się w stronę wyjścia.

Melinda

Mel zobaczyła Sam, i podeszła do niej.
- przyjechałaś. Uśmiechnęła się.
- ale chyba nie wczoraj bo nie widziałam Cię.

Gość

Na widok przyjaciółki na jej twarzy pojawił się uśmiech . Przywitała sie z nią .
- Bo dojechałam dzisiaj - wytłumaczyła

Melinda

- to się bardzo cieszę. Uśmiechnęła się promiennie.
- idziemy więc na łódki... Podekscytowała się.

Gość

- Więc chodźmy - powiedziała uśmiechając się i poszły na łódki

Gość

Slim plątał się po korytarzu. Na uszach założone miał słuchawki i w rytm ulubionych kawałków lekko kiwał głową, nucąc coś pod nosem.

Blair

- Tak ja znalazłam swoją miłość. - westchnęła. - Ale zła, podła, brzydka i gruba Urszula chce mi ją zabrać. - warknęła pod nosem. - Trzymaj się kochana. - pocałowała ją w policzek na pożegnanie.

Melinda

Mel pokręciła głową. Po czym ruszyła do swojego pokoju, z małymi trudnościami.

Blair

Blair szła po korytarzu w stronę pokoju Vina ocierając policzki z łez.

Melinda

Mel pociągnęła za sobą Bi.
- Blair.. wiem że to wyda ci sie chore, ale muszę komuś o tym powiedzieć.
- widziałam Jamesa.. Wydukała.

Blair

- Jamesa ? - otworzyła szerzej oczy. - Mel, on nie żyje. - pokręciła głową.