Surf's Club

Liam

Liam stanął na brzegu oceanu. Był już przebrany, pod ręką miał deskę. "W końcu w swoim żywiole" pomyślał z uśmiechem. Zaczął powoli wchodzić do wody. Miał zamiar spędzić tu resztę dnia, w końcu robił to co kochał najbardziej.

Liam

Liam był szczęśliwy. To był dla niego wspaniały dzień!
Szybko się zbierał, bo umówił się ze znajomymi w The Key... Miał nadzieję, że dzisiaj go nie wystawią

Podszedł do swojego motoru i skierował się w stronę domu.

Liam

Liam szedł w stronę szafek, w których miał swój sprzęt. Ludzie pozdrawiali go, na co on krótko machał ręką. Szczerze mówiąc większości z nich nawet nie kojarzy. Podszedł do swojej szafki i otworzył ją. Za chwilę będzie robił to co kocha

Melinda

Mel zaparkowała przed plażą.
-tu jest club, tam bez problemów wypożyczysz deskę. A dalej to sam wiesz co robić. Dodała, wyjmując banknot z torby.
-nawet nie myśl. Stwierdził Max.
-ale...
-żadne ale. Dodał z uśmiechem i pełen ekscytacji, wyjął z torby kąpielówki po czym wysiadł z uśmiechem z wozu Mel.
-niedługo będę. Powiedziała i odjechała.

Maxxie

Maxie przebrał się w przebieralni. Poszedł wypożyczyć deskę. I tryskając radością zwrócił się ku wodzie.

Liam

Liam wyszedł z wody. Rozpiął kostium i ściągnął do połowy. Wbił deskę w piasek i usiadł na piasku. Uwielbiał widok oceanu.

Maxxie

Maxxie z pełnią radości, wszedł do wody, podpłynął bliżej fal. Wskoczył na deskę, dał się ponieść. Fale pod nim wtórowały, ale szybko złapał równowagę, i 'pojechał' po nich gładko. Aż chciał krzyknąć z ekscytacji. -to jest to! Pomyślał.

Maxxie

Maxie wyszedł z wody, usiadł na piasku wpatrując się w oddal oceanu. Widok który porażał.

Melinda

Mel podjechała pod plażę. Po czym poszła szukać Maxa. Którym siedziała w słońcu na plaży.
-i jak? Zapytała.
-no czadowo. Odpowiedział z entuzjazmem.
-dobra czas na nas.
-okey, tylko się przebiorę i oddam deskę.
Maxxie poszedł do clubu, po chwili ubrany wyszedł. I razem z Mel pojechał do niej.

Melinda

Mel podwiozła kuzyna pod club.
-mam kasę, na wypożyczenie, deski... Spojrzał na siostrę się śmiejąc.-.. ale dziś będą fale! Stwierdził z ekscytacją patrząc na wodę. Po czym biorąc plecak wysiadł z samochodu. -na razie.
-niedługo po ciebie przyjadę. Powiedziała Mel i odjechała.

Liam

Liam dobrze wiedział, że o tej porze nikogo tutaj nie będzie, ale potrzebował gdzieś pójść. Był trochę zły na siebie za to jak się dzisiaj zachowywał, ale po prostu nie mógł inaczej. Stanął na brzegu i patrzył na falę. I tak były zbyt małe, żeby posurfować. Zresztą i tak nie miał nastroju do tego... Miał lekkie wyrzuty sumienia, że nie porozmawiał z Naomi... Mógł chociaż wziąć od niej numer.. Popatrzył na telefon... A może poprosić Dul o numer...? "To nie w moim stylu" pomyślał, nie przestając patrzeć na telefon.

Liam

Liam wyszedł z wody.
- Ale fale - usłyszał za sobą głos kolegi.
- Rewelacja - odpowiedział krótko Liam.
Razem weszli do środka klubu. Przebrali się w ubrania i wyszli na zewnątrz. Nagle Liam usłyszał dźwięk przychodzącej wiadomości. Wyciągnął telefon z kieszeni. Przeczytał wiadomość i uśmiechnął się do siebie.

Liam

Liam wszedł do wody z deską. Już dawno tego nie robił i bardzo mu tego brakowało. A fale były dzisiaj rewelacyjne.

Liam

Liam wyszedł z wody. "Dla takich chwil aż chce się żyć" pomyślał. Wszedł do klubu, przebrał się i udał się w stronę domu.