Wodospad

Gość

- W końcu nie możesz biegać półnga - powiedział dając jej koszulkę. - Powinna wszystko zakryć - uśmiechnął się.

Gość

- Jak nie to będziesz mnie zasłaniał. - zaśmiała się powoli wychodząc z wody i zakładając koszulkę. - A lubiłam tej strój. - zrobiła smutną minkę.

Gość

- Och na pewno znajdziesz jakiś równie ładny - uśmiechnął się. - Wracajmy na plażę - powiedział stając koło niej - Mam nadzieję, że pamiętasz jak wrócić.

Gość

- Trochę nie bardzo. - podrapała się po głowie stając na brzegu. - Szliśmy chyba tędy. - wskazała dłonią. - A może tędy. - odwróciła się w drugą stronę.

Gość

- Tedy przyszliśmy - wskazał ze śmiechem dobrą stronę. - Beze mnie byś się zgubiła - powiedział poważnie.

Gość

- Ale Ty obiecałeś być moim przewodnikiem, więc się nie zgubiłam. - zaśmiała się idąc za nim. - Goła i wesoła. - pokręciła głową ze śmiechem.

Melinda

Mel przeszła się, i ujrzała wodospad. Postanowiła trochę na niego popatrzeć, oparła się o drzewo, i wpatrywała w nurt wody.

Gość

-Hej Mała. -pomachał jej ręką.
-Gdzie się wkrywałaś cały dzień?

Melinda

Mel spojrzała na Slima, po czym wróciła do oglądania spływającej wody.
- nie ukrywałam się. Mruknęła.

Gość

-Oho coś nie w humorze jesteś,. -pokiwał głową i przystanął obok.
-Czemu nie idziesz na plażę? Podobno jakieś ognisko robią, czy coś?

Melinda

- nie mam ochoty, przyjechałam tu odpocząć.. a spędzanie czasu w tłumie na żadnych wypadzie mi nie wyszło na dobre. Wzruszyła ramionami.
- a ty na co czekasz? Spojrzała na niego.
-.. przecież jest tam tyle kobiet.. marnujesz się stojąc tu przy mnie, i zanudzając. Odparła.

Gość

-Co Cię ugryzło? -uniósł brwi.
-Czy odpoczynek i dobra zabawa nie powinno się łączyć z siedzeniem z przyjaciółmi? -zapytał i kopnął kamie, leżący na ziemi.

Melinda

- nic, po prostu lubię sobie podramatyzować, ponarzekać. Mruknęła z nieobecnym wzrokiem.
- przyjaciółmi? Zaśmiała się krótko. Pokiwała przecząco głową.

Gość

-No skoro z nimi przyjechałaś to chyba coś znaczą dla Ciebie Ci ludzie. -wzruszył ramionami.
-No chodź, będzie fajnie. Przecież nie przyjechałaś tu, żeby siedzieć samotnie i patrzeć na wodę.

Melinda

- nie mówię o wszystkich. Odparła. - owszem są tam moi przyjaciele..
- ale ja lubię patrzeć na wodę.. i na prawdę, idź jak chcesz... Uśmiechnęła się blado.
- po prostu nie mam humoru na imprezy, tak nie raz bywa..