Joya

Blair

Blair stanęła przed wejściem do klubu. Wyglądała ślicznie, błękitna sukienka z satyny idealnie na niej leżała. Uśmiechnęła się promieniście i weszła do klubu. Lecz jej uśmiech szybko znikł z twarzy. Szła w stronę baru oglądając się za Mel flirtującą z jej zdobyczą.

Gość

- Tylko żartowałem. - powiedział Chuck.
- Nie jestem aż tak interesujący, żebym nadawał się do gazety. - powiedział dwuznacznie Chuck.
- Whisky i malibu. - powiedział Chuck do przechodzącego barmana.

Dean

Dean zauważył Blair, podszedł do niej, i od razu powiódł wzrokiem w punkt w który wpatrywała się Blair. Mel w najlepsze flirtowała z jakimś facetem. Był wkurzony..
-hej Blair. Przywitał się z dość srogim tonem.

Melinda

-czy ja wiem... dziewczyny lubią czytać o takich facetach, ale skończyło by się to tak, że poszukiwały by cię po całym L.A.

Blair

- Oh Dean, co za uroczy dzień. - powiedziała Blair z ironią.
- O widzę, że już widziałeś gołąbki. - dodała Blair.
- Wolałabym tego nie widzieć, a teraz mogę zwymiotować. - powiedziała patrząc się w storę Mel i Chucka.

Gość

- Więc, będziesz jedyną osobą, która ma prawa autorskie do wywiadu ze mną. - zaśmiał się Chuck i upił łyk whisky.
- Twoja przyjaciółka nie miała nic przeciwko, że zostawiasz ją samą dzisiaj wieczór? - dodał.

Dean

-co wy widzicie w takich facetach. Dean czuł że zaraz eksploduję. Melinda w jak najlepszym humorze, wdzięczyła się do Chucka.
-Blair jeżeli on ci się podoba, to na co czekasz, odbij jej go. Stwierdził Dean, siadając przy barze.

Melinda

-Blair... ma już faceta, więc sądzę iż sama nie spędzi tego wieczoru. Mel popiła drinka.

Blair

- Dean, chyba zapomniałeś, że mam chłopaka. - odpowiedziała zgryźliwie dziewczyna siadając obok Deana. Blair postanowiła podenerwować trochę Deana.
- Prawda, że ślicznie razem wyglądają ? - powiedziała ironizując Blair. Na sam ich widok robiło jej się nie dobrze.

Gość

- Oh, więc nie ma się o co martwić, że się pogniewa. - uśmiechnął się pewny siebie Chuck.
- Więc dzisiaj mam Cię tylko dla siebie. - powiedział Chuck pochylając się nad Mel.

Dean

-no tak. Powiedział Dean. -piwo! zawołał do barmana. Po czym spojrzał na Blair z szokiem.
-genialnie, wyglądają... powinni się zaraz pobrać. Stwierdził odbierając piwo.

Blair

- Dla mnie martini z podwójnym lodem. - powiedziała do barmana.
- Ale i bez nich mogę się dobrze bawić. - powiedziała Blair patrząc na Deana.
- A Ty nie?

Melinda

Melinda nie wiedziała co tak na nią podziałało, czy drink czy Chuck. Kolejny raz zakołowało jej się w głowie.
-owszem masz. Odpowiedziała spoglądając mu w oczy. Wyzywała się w myślach, dlaczego tak swobodnie nie czuła się przy innym facecie.

Dean

Dean prychnął. -zawsze mogę się świetnie bawić. Po czym spiorunował spojrzeniem parę siedzącą przy barze, która się do siebie chyliła.

Gość

Chuck uśmiechnął się do siebie w duchu. Był pewny, że dziewczyna jest już jego.
- Czuję się zaszczycony. - powiedział. - Mieć taką dziewczynę na wyłączność, chociaż na jeden wieczór. - dodał flirtując.