Joya

Gość

Chuck wstał by przywitać się z Melindą.
- Nic się nie stało.
- Pięknie dziś wyglądasz. - zauważył.
- Czego się napijesz? - zapytał dziewczyny.

Melinda

Na twarzy Mel można było dostrzec delikatny rumieniec.
-wodę cytrynową, nie chciałabym musieć jutro znów odbierać samochodu z parkingu.

Gość

- Mój szofer może odstawić Twój samochód jeśli chcesz. - powiedział Chuck.
- A my po prostu będziemy się dobrze bawić, zgoda? - powiedział zachęcającym głosem Chuck.

Melinda

Mel już chciała zrezygnować, ale przypominając sobie kogoś, szybko doszła do wniosku, jaką dać odpowiedź/
-jeżeli to nie problem...

Gość

- Żaden problem.
- Więc czego się napijesz? - zapytał ponownie.
Chuck pochylił się nad Mel i powiedział ściszonym tonem:
- Cały dzień nie mogłem się doczekać naszego spotkania...

Melinda

Mel aż zakołowało się w głowie.
-cóż... ja też, nie mogłam się doczekać. Z trudnością stwierdziła.
-w takim razie malibu. Zwiedziłeś coś do wczoraj w bev. hills ?

Gość

- Whisky i malibu. - krzyknął do barmana.
- Odwiedziłem dzisiaj Beach Club, miałem spotkanie z inwestorem. Wybierają co raz dziwniejsze miejsca. - powiedział.
- Ale czego się nie robi dla interesów. A Ty co dzisiaj robiłaś.? - zapytał.
- Oczywiście, oprócz myślenia o mnie. - zażartował Chuck.

Melinda

Mel się zaśmiała. -faktycznie myślenie o tobie zajęło mi większą część dnia xd.. cóż nauka, i nauka. Widziałeś nasz ocean?

Gość

- Niestety nie miałem tej przyjemności, ale jestem pewny, że mnie kiedyś tam zabierzesz. - powiedział uśmiechając się zalotnie.

Melinda

-kiedy tylko zechcesz. Odpowiedziała jak na siebie zbyt uwodzicielsko Melinda.

Gość

Chuck czuł się co raz pewniej. Miał nadzieję, że zdołał zdobyć zaufanie dziewczyny.
- Jesteś dziennikarką ? A gdzie mogę przeczytać jakiś twój artykuł ? - zapytał z ciekawością Chuck.

Melinda

-na razie studiuje dziennikarstwo, ale zamierzam dostać się do bev.hills news tylko, pierw muszę napisać artykuł, ale sądzę że niedługo to nastąpi.

Gość

- Napisz o mnie. - zaśmiał się Chuck.
- Beverly News? - zapytał z zainteresowaniem.
- Dobry pomysł, z pewnością brakuje im młodych, ślicznych i utalentowanych dziennikarek. - powiedział zalotnie Chuck.

Dean

-jasne, o każdej porze i wszędzie. Odpowiedział z łobuzerskim uśmiechem Dean, spisując numer nowej 'znajomej' którą poznał przed clubem. Po czym pożegnał się, i wszedł do clubu.

Melinda

-o tobie... byłoby ciekawie. Melinda zaśmiała się, coraz bardziej lubiła Chucka.