Joya

Gość

Claire piła swoje martini. Ukradkiem zerkała na chłopaka z Peach Pit. Zauważyła, że Jenny na niego też spogląda.
- Masz jakieś zainteresowania? Albo hobby? Ja na przykład jestem cheerleaderką. To trochę głupie, no ale można się trochę przy tym rozerwać. - powiedziała. - Całkiem niezły, co nie? - zapytała.

Gość

- Nienajgorszy. - przytaknęła Jen.
- Ja? Dostałam się na staż w Pradzie oraz projektuje i szyje ubrania. - zaśmiała się.

Gość

- Wow. Naprawdę? Jakiś czas temu poznałam dziewczynę, która też zajmuje się projektowaniem ubrań... Nazywała się Blair. Studiuje chyba na wydziale tkanin i.... jeszcze tam czegoś

nie pamiętam dokładnie. - Claire zaśmiała się.

Gość

- Może będzie dane mi ją poznać. - zaśmiała się delikatnie Jen.
J zauważyła, że Claire ciągle zerka na chłopaka z Peach Pit.
- Może podejdź do niego ? - zaproponowała.
- Ciągle patrzy na Ciebie.

Gość

- Nie, no co Ty. On nie jest mną zainteresowany. Zresztą jest taki dość ponury. - "no przynajmniej rano taki był" dodała sobie w myślach.

Gość

Jenny nie mogła uwierzyć, że Claire nie chciała podejść.
- No cóz... Jak chcesz. - dodała uśmiechając się i popijając powoli swoją tequilę.
Rozejrzała się po barze.
- Znasz jakieś ciekawe miejsce w okolicy?

Liam

- Powinniśmy do nich podejść.
Liam z niedowierzaniem popatrzył na swojego kolegę.
- Nigdzie z tobą nie pójdę - powiedział kwaśno. Przetarł oczy ręką i ziewnął. - Co ode mnie chciałeś?
- Teraz nic. Idę na podryw. - zanim Liam zdążył zareagować, Mark już zmierzał w kierunku dziewczyn. Liam pokręcił głową i wrócił do picia swojego piwa.

Gość

Jen zobaczyła, że jakiś chłopak zmierza w ich stronę.
Szybko odwróciła się w stronę baru i zanużyła swoje usta w szklance tequili.

Gość

- Plaża jest całkiem ładna, i jest też kilka fajnych klubów. No a w Peach Pit można dostać niezłe jedzenie. - Claire odpowiedziała z uśmiechem.

Gość

- Muszę się kiedyś tam wybrać. - oznajmiła Jen.
- Tylko najpierw kupię sobie jakieś auto. Nie wygodnie tak taksówką. - narzekała J.

Gość

- Ja się cieszę, że mam swoje auto. - powiedziała Claire. - Ale są też minusy... jak wypijesz to ciężko potem wrócić

Nagle do dziewczyn podszedł jakiś chłopak.
- Cześć dziewczyny, co tam? - zagadnął. Claire zamurowało. Może i by odpowiedziała, gdyby nie fakt, że nie grzeszył on urodą...

Gość

Jen zakrztusiła się. Po czym zwróciła się do barmana.
- Możesz mi polecić coś jeszcze do picia? - pytała uśmiechając się.
- Tylko nie tak mocne jak to. Muszę wrócić do domu. - zagadywała barmana czekając, aż chłopak sobie pójdzie. Ukradkiem posyłała koleżance uśmiechy.

Gość

Claire krzywo się uśmiechnęła.
- Hhh...ej. - powiedziała. Szybko odwróciła się do baru, ale chłopak się dosiadł i już zaczął mówić.

Gość

Jen krztusiła się ze śmiechu. Chłopak śmieszni wymawiał niektóre litery.
Jen wyjęła telefon i udawała, że pisze sms'a. Popatrzyła na Claire, która wyglądała na zdegustowaną. "Ale palant" pomyślała Jen.

Liam

Liam popatrzył w stronę w którą odszedł Mark. Od razu było widać, że blondynki nie są zachwycone jego towarzystwem. "Trzeba go zabrać" pomyślał. Dopił piwo, niechętnie wstał i skierował się w stronę kolegi.