Joya

Gość

- Nie jesteś sama. - Claire uśmiechnęła się. - Ja też jestem nowa. Przyjechałam w zeszłym tygodniu i też prawie nikogo nie znam. A gdzie mieszkałaś wcześniej?

Gość

- W Nowym Yorku. - odpowiedziała na pytanie. - A Ty ? - dodała po chwili.
- Teraz mam się uczyć w West Beverly, a nawet nie wiem gdzie to jest. - wzruszyła ramionami.

Liam

Liam wszedł do klubu. Był zły. Wpadł do Joya, bo miał bliżej do domu i nie musiał prowadzić. Gdy tylko znalazł się w środku przy barze zauważył dwie dziewczyny. Jedna wydawała mu się znajoma, ale nie mógł skojarzyć skąd ją zna. Usiadł przy barze w pewnej odległości od nich i zamówił piwo.

Gość

- W West Bev? Naprawdę? Ja też się tam uczę! - powiedziała ze śmiechem. - I jesteś jeszcze z NY? Ja tę! - Claire zaśmiała się jeszcze bardziej. - Ale ten świat mały. Szkoda, że nie poznałyśmy się wcześniej. Naprawdę myślałam, że zwariuję przez te pierwsze dni w BH. Ale teraz nie jest tak źle. - powiedziała z uśmiechem. - A jak Tobie się tu podoba?

Gość

- Jeszcze nie wiem jak mi się tu podoba. - zaśmiała się Jen.
- Jestem tutaj może z godzinę, ale musiałam odwiedzić jakiś klub.
- Może mogłabyś mi pokazać, gdzie jest szkoła? - zapytała nieśmiała Jen.
" O matko, ale wtopa".

Gość

- Jasne, że mogłabym. - powiedziała Claire. - A w której klasie jesteś? Proszę... powiedz, że w ostatniej. - Claire znowu zaczęła się śmiać.

Gość

Jenny zaśmiała się.
- Wedle życzenia. Jestem w ostatniej klasie.
Jen rozejrzała się po barze próbując wychwycić jakiś przystojniaków, ale nie mogła natrafić na wzrok żadnego chłopaka.

Gość

- To fajnie, bo ja też

- Claire szczerze się ucieszyła. Rozejrzała się szybko, żeby sprawdzić czy jest tu ktoś kogo zna. Odwróciła głowę w bok i zauważyła przy barze chłopaka z Peach Pit. Gdy zobaczyła, że odwraca głowę, szybko popatrzyła na Jen. - Może jeszcze się napijemy? - zapytała.

Gość

Jen nigdy nie odmawiała spędzenia czasu w towarzystwie.
- Jasne. - odpowiedziała szczerze się uśmiechając.
- A na kogo tak zerkasz? - jen odwróciła się i zobaczyła przystojnego chłopaka.
- Niezły. - szepnęła.

Liam

Liam przypatrzył się jednej z blondynek... No tak... Przecież brał od niej zamówienie w Peach Pit. Napił się piwa nie odwracając wzroku od dziewczyn. Były bardzo ładne. Liam podrapał się po głowie. Nagle zauważył, że blondynka z Peach Pit się na niego patrzy. Powoli zaczął odwracać głowę i dziewczyna szybko odwróciła wzrok. Liam uśmiechnął się do siebie i zamówił kolejne piwo.

Gość

Jen zobaczyła, że chłopak się patrzy w tą stronę.
Szturchnęła nową koleżankę łokciem.
- On się na Ciebie gapi.

Gość

- A widziałam tego chłopaka w Peach Pit dzisiaj rano jak jadłam śniadanie. - powiedziała Claire, starając nie patrzeć się w jego stronę. - Poproszę martini - powiedziała do barmana. - A Ty czego się napijesz? - zapytała Jen. Miała nadzieję, że odwróci uwagę dziewczyny od nieznajomego.

Gość

- Tequila. - odparła z uśmiechem zerkając w stronę chłopaka z Peach Pit.

Liam

Liam postukał palcem w kufel i popatrzyła na zegarek. "Jak zwykle spóźniony" pomyślał.
- Sorry za spóźnienie. - usłyszał nagle głos.
- 2 godziny spóźnienia... jak na ciebie to i tak mało. - odpowiedział do swojego kolegi. - Chcesz piwo, Mark?
- Jasne, jasne. - odpowiedział Mark. - Uuuu a co to za blondynki? Całkiem niezłe... i spoglądają w naszą stronę. - powiedział z lubieżnym uśmieszkiem.
- Tak, to na pewno dlatego, że przyszedłeś. - powiedział z ironią Liam. Mark nie grzeszył urodą. Westchnął i rzucił krótkie spojrzenie na dziewczyny. "Faktycznie niezłe" pomyślał i zaczął pić piwo.

Gość

J wzięła swoją tequilę i powoli się napiła. Zauważyła, że do chłopaka, który siedział sam podszedł kolega. Jednak ten pierwszy był dużo przystojniejszy niż nowo przybyły.