Peach Pit

Nate · Gość

-Wow. -uśmiechnął się. -Zawsze w Ciebie wierzyłem. -zaśmiał się pod nosem.

Gość

-No cóż. -westchnęła. -Trzeba sobie jakoś umilać życie. -zachichotała.
-Zresztą życie toczy się dalej i trzeba korzystać. Niedługo się zestarzeję i nie będę już taka pociągająca. -zatrzepotała rzęsami.
-No i wiesz w wieku 25 lat chciałabym mieć pierwsze dziecko. Nie chcę żeby później mówiło, że ma starą mamę. -pokazała mu język.

Nate · Gość

Chłopak się roześmiał i puknął ją w czoło.
-Trochę Ci brakuje do 25. -prychnął pod nosem.
-Dobrze wyglądasz. -dodał po chwili.

Gość

-Wiem. -poprawiła sobie ręką włosy.
-Tak właściwie kiedy mnie opuszczacie?

Nate · Gość

-Chyba pod koniec tego tygodnia.
-Mam jeszcze niedopięte sprawy w Agencji, nie wiem czy będę miał tutaj zapewnioną posadę -wzruszył ramionami.

Gość

-Będzie dobrze. -puściła mu oczko.
-Obiecaj mi, że odwiedzicie mnie jeszcze przed odlotem. -wyszczerzyła zęby.

Nate · Gość

-Jasne. -uśmiechnął się lekko.
-Masz to jak w banku. -pokiwał głową.
-Trzymaj się mała. -cmoknął ją w czółko i wyszedł z PP.

Gość

-Pa. -rzuciła w jego stronę, dopiła swój koktajl i wyszła.

Gość

Ash i eN weszła po PP i zamówiły po kawie i kawałku ciasta.
-Więc co się dzieje w BH odkąd wyjechałam? -uśmiechnęła sie pod nosem.

Gość

-Nic szczególnego. -zamyśliła się.
-Ominęła Cię wycieczka grupowa do zamku gdzie straszyło, ale ogólnie to chyba nic więcej. -wzruszyła ramionami i napiła się swojej kawy.
-Pycha. -mruknęła pod nosem.

Gość

-Powiedź coś więcej o tej wyprawie? -zainteresowała się i przechyliła głowę.
-Co u naszego gwiazdora, Nejta, Killera? -ponagliła.

Gość

-Powoli. -zaśmiała się i streściła jej krótko przebieg wydarzeń z ostatnich dwóch dni.
-A co do Slima, topi się w swojej sławie, Nejt głównie pracuje, a Killer jak to Killer. -wzruszyła ramionami.
-Lepiej mów co u Ciebie? Jak tam Jackson? -zapytała z uśmiechem.

Gość

Ash roześmiała się.
-Brakuje mi jego samouwielbienia. -westchnęła przeciąglę.
-Wpadnę do was na sesję. Kocham wizje Jeremy'ego. -dodała.
-U nas. -przerwała i przymknęła oczy. -Cudownie. -zachichotała.

Gość

-Już się wystraszyłam. -fuknęła na nią.
-Wpadaj jak najczęściej. Brakuje mi naszych ploteczek. -puściła jej oczko.
-Więcej szczegółów proszę. -wyszczerzyła zęby.

Gość

-No więc pracujemy teraz w Londynie. Wynajęliśmy na trzy mesiące mieszkanie na poddaszu jednej z kamienic. I jak tylko pogoda pozwala, bo przeważnie codziennie pada, to spacerujemy sobie po zatłoczonych uliczkach. -uśmiechnęła się. -Nawet nie spodziewałam się, że taka prostota i zwyczajność może być taka przyjemna.