Mostek

Maxxie

-prosze cię Blair... Mel mnie zabije. -chodź... odwiozę cię do nas. Dodał płaczliwym tonem. -do mojej sypialnii. Dodał.

Blair

Blair zaczął się podobać ten pomysł.
- No dobra już idę. - powiedziała wstając. Delikatnie się zachwiała.
- Matko jak to wszystko szybko się kręci. - narzekała.

Maxxie

Maxxie pomógł Blair, i odprowadził ją do taksówki.
///musze się spieszyć bo spaciu xd///

Blair

/// okey

to napisz juz w domu mel ///

Blair

Blair wracała do domu przez park, było jej obojętne, że jest ciemno, że idzie sama. Strach odsunęła na drugi plan. Wiedziała, że nie może się poddać dla wielu osób, a szczególnie dla Chrisa, który dochodził do zdrowia w szpitalu. Blair nie potrafiła obojętnie przejść obok mostku, usiadła na trawie, gdzie siadała zawsze i pogrążyła się w myślach jak mogło być, a jak nigdy nie będzie.

Blair

Blair powolnym krokiem weszła do parku i zmierzyła w kierunku mostku. Usiadła na trawie, z włosów kapała jej jeszcze woda, po chwili po policzku spłynęła jej łza. Spojrzała tępo w płynący strumyk i starała sobie przypomnieć słowa Mel.

Gość

Ivy stanęła na mostku i wpatrywała się w wodę. W środku czuła piekącą pustkę. Czuła się jakby nie mogła oddychać. Po policzku spłynęła jej łza i wpadła do wody.

Blair

Blair leżała na trawie starając się na trzeźwo pokonać nachodzące fale bólu.
- Muszę kupić sobie nowe auto... - pomyślała.

Gość

Ivy nie mogła powstrzymać potoku łez. "Ale ja jestem głupia" pomyślała sobie "On mnie nie chce, a ja nie potrafię o nim zapomnieć". Zakryła twarz dłońmi. Czuła jakby ktoś jej wyrwał kawałek serca. Dobrze wiedziała kto to zrobił...

Liam

Liam stanął na mostku. Oparł się o balustradę. Spuścił głowę i wpatrywał się w taflę wody.

Gość

N przystanęła na mostu i oparła się o barierkę.

Liam

Liam wszedł do parku. Zauważył Naomi stojącą na mostku. Podszedł do niej.
- Cześć. - rzucił i pocałował ją w policzek.

Gość

-Hej - odparła i obróciła się w stronę chłopaka. -Co to za pomysł z tym ćpaniem? -zapytała lekko zdenerwowana.

Liam

Liam wzruszył ramionami.
- Czasami nie ma innego wyjścia.

Gość

-Więc zacznijmy od początku. -westchnęła. -Co się stało? Ma to związek z Killerem? -zapytała, patrząc na niego z troską. Zastanawiała się co Tripp mu powiedział, że Liam jest tak wytrącony z równowagi.