Stok

Melinda

Mel wyciągnęła dłoń do Bi.
- ja po proszę.. bo inaczej nie dojdę. Mruknęła przerażona.

Gość

- Ja się chętnie napiję. - uśmiechnął się. - Zaraz będziemy na szczycie, więc bez paniki.

Gość

- Potrafisz się tylko upić ? - spojrzał na nią poirytowany. - Może nie pij ? Jak wiemy nic dobrego z tego nie wychodzi. - fuknął w stronę Bi.

Gość

- Bez złośliwości - powiedziała - Chodźmy szybko na ten szczyt. - mruknęła.

Blair

- Dzięki, bardzo mi pomagasz. - mruknęła w stronę Czaka i wyprzedziła go, by na niego nie patrzeć.

Gość

- Nie kłóćcie się. - pokręcił głową. - Chyba nie chcemy powtóki z poprzedniego biwaku ?

Gość

- Zdecydowanie nie chcemy - przytaknął. - Za jakieś 5 minutek jesteśmy na szczycie.

Lana · Gość

- Wszyscy jakoś zamilkli. - rozejrzała się po grupie. - Czyżby ze strachu ?

Gość

- Bo aż ciarki przechodzą jak się o tym wszystkim pomyśli - wzdrygnęła się. - Dobrze, że już prawie szczyt.

Blair

- Już szczyt. - poprawiła Kath i wdrapała się na szczyt.

// teraz piszmy w temacie szczyt //

Gość

- Samochody. - wymruczał rozglądając się. - Więc jednak są tam. - złapał się za głowę. - Dalej muszę iść piechotą, nie przypuszczałem, że będę musiał kiedyś ponownie wrócić do tego zamku. - skrzywił się i zaczął wspinać się po stoku.

Gość

Taksówka zatrzymała się. Jack rzucił kierowcy zwitek pieniędzy i wysiadł z samochodu.
- Że też nie mieli gdzie się wybrać - pokręcił głową i powoli zaczął wspinać się po stoku.

Gość

- Czak, Czak, Czak - pokręcił głową - Bóg kazał przebaczać. Więc wybacz swojej przyjaciółce i zapomnijmy o tej sprawie.

Gość

- Dokładnie. - pokiwał głową C. - A ćpunki, alkoholiczki i puszczalskie mają taryfy ulgowe. - wyszczerzył zęby.

Gość

- Tak samo jak ćpuni i mafiozi - odpowiedziała - Zawsze można się w klasztorze zamknąć.