Salon.

Blair

// Bi lubi to słowo //
Blair opadła na sofę i cicho westchnęła, na jej ciele dalej była gęsia skórka.
- Zostaniesz na noc ? - zapytała odwracając się w jego stronę.

Nate · Gość

-Yhy.. -wymruczał. -Chyba, że mnie wyrzucisz? -zapytał z uśmiechem.

Blair

- Jak dla mnie możesz nawet tutaj zamieszkać. - mruknęła bawiąc się palcami chłopaka.
- Pracujesz jutro, kochanie ?

Nate · Gość

-Pewnie tak. -jęknął. -Ciężkie jest życie modela. -roześmiał się. -A Ty jakieś plany na jutro? -zerknął na zegarek. -W sumie na dzisiaj. -dodał.

Blair

- Ugotuję Ci pyszny obiadek i będę na Ciebie grzecznie czekała. - uśmiechnęła się złośliwie. - Nie wiem co będę robić, Bass chce się spotkać, ma jakiś prezent dla mnie z okazji debiutu. - powiedziała obojętnie.

Nate · Gość

-Przyjaźnisz się z Chuckiem? -zapytał. -Umiesz gotować? -zapytał. -Lubię owoce morza.-rzucił z uśmiechem.

Blair

- Można powiedzieć, że znosimy się jakoś. - uśmiechnęła się. - Nie masz powodów do zazdrości. - dodała szybko. - Nie umiem, ale dla Ciebie specjalnie się nauczę. - pogładziła go po policzku. - Jeśli to Cię uszczęśliwi.

Nate · Gość

-Nie musisz się uczyć gotować. To chyba zajęcie nie dla Ciebie. -szepnął. -Wiesz chyba pójdę się już położyć. Zmęczony jestem. -dodał z uśmiechem.

Blair

- też się położę. - szepnęła i wstała. Wzięła chłopaka za rękę i poprowadziła go do sypialni.

Blair

Blair usiadła na sofie i położyła sobie na kolanach laptopa. Włączyła stronę paparazzi, był nowy numer. Szybko kliknęła by przeczytać co tym razem wymyślili. Blair doszła do dwóch ostatnich informacji. Zdjęcie, które ukazało się jej oczom zmroziło jej krew w żyłach. Zagotowała się w środku i rzuciła laptopem o ziemię. Wzięła kluczyki od auta i wybiegła z domu.
- Muszę sprawdzić czy S leży w szpitalu, czy to są aktualne zdjęcia. - do oczu cisnęły jej się łzy.

Dean

Dean stanął pod domem Blair, rozmawiając prze telefon.
-tak .. 4 na zewnątrz i ze mną w środku 2.. wiem.
-wiem..Krzyknął. -ale ona go widziała.. jest roztrzęsiona, nie wiadomo czy nie wziął ją na cel. -okey..czekam.
Odłożył telefon.

Gość

- Co jest ? - spytał przenikając spojrzeniem Deana. Przekazał Blair innym funkcjonariuszom by zabrali ją do sypialni.

Dean

-komendant nie jest zadowolony.. że musi ty wysłać 6 tajniaków.. a oprócz tego sądzę.. że Blair ma przechlapane.. ten gościu to seryjny morderca.. Odrzekł Dean, po czym wszedł do środka.
Spojrzał na drogę, na której były już dwa samochody z tajniakami, kiwnął im i wszedł.

Gość

Damon ruszył za Deanem do mieszkania Blair.
- Seryjny morderca ? - podrapał się po głowie. - Co z nią będzie ? Przecież jeśli ją widział to teraz jej kolej, bynajmniej ja bym tak zrobił.

Dean

Dean zignorował końcowe stwierdzenie Damona. -.- //świr

//
-będzie świadkiem koronnym póki go nie schwytamy..
Spojrzał na Blair.
-Blair.. możesz iść spokojnie spać, my będziemy w salonie, na zewnątrz jest czterech tajników, jesteś lepiej chroniona niż prezydent.. Uśmiechnął się do dziewczyny.