Urasawa

Gość

Chuck wzruszył namionami.
- Blair, Waldorf. - powiedział po chwili.
- Jest właścicielką TK, więc jeśli przebywasz tam powinnaś ją znać. - odparł z uśmiechem.
- Ja nie mówię komplementów, ja po prostu stwierdzam fakty. - uśmiechnął się.
- A byłaś u tego fryzjera co CI poleciłem ?

Gość

-Aaa, to kojarzę ją. Wczoraj się poznałyśmy. - uśmiechnęła się.
-Z kim nagrywa

-Ach Chuck Bass, jesteś niesamowity. - westchnęła delikatnie się śmiejąc.
-No właśnie nie byłam. A co, już tak tragicznie wyglądają moje włosy? - spytała żartobliwie.

Gość

- Czekaj niech chwilę pomyślę...
- Z Robinem Thicke, jeśli się nie mylę. Ktoś mi o tym wspominał.
- Właśnie Twoje włosy wyglądają tak pięknie, dlatego myślałem, że wybrałaś się do tego fryzjera. - zasmiał się popijac szampana.

Gość

-O, to świetnie. Fajnie, że ktoś ze znajomych też interesuję się muzyką. Muszę w takim razie wybrać się z nią na jakieś ploty, fajna jest? - spytała.
-Aj, dziękuję. Tylu 'faktów' o sobie co dziś to dawno nie słyszałam. - powiedziała delikatnym głosem.
-Fajnie było, ale muszę się zbierać. - powiedziała nieco smutnym głosem Dul. -Dziękuję za spotkanie i czekam na Ciebie, pamiętaj! - pożegnała się z Chuckiem cmokając go w policzek.

Gość

- Całkiem w porządku. - uśmiechnął się CHuck.
Chuck odprowadził dziewczynę wzorkiem i skinął na kelnera po czym uregulował rachunek i wyszedł z restauracji.

Nate · Gość

Weszli do restauracji. Kelner wskazał im stolik pod ścianą i podał menu.
-Żartujesz? -prychnął. -Pojechałbym z Tobą. -dodał ze śmiechem. -Taka trasa to musi być całkiem niezła zabawa. Zresztą nie wierzę, że Blair Waldorf nie chciałaby być sławna.

Blair

- Pojechał byś ze mną ? - w oczach Blair zapaliły się iskierki. Bi usiadła na miejscu wskazanym przez kelnera. - Cała trasa to nie, ale możemy zacząć od pojedynczych koncertów. Jestem sławna w LA. - zaśmiała się. - Hmm, ale w innych krajach, może być ciekawie. - powiedziała otwierając menu.

Nate · Gość

-Jasne. -dodał, czytając menu. -Jesteś na lekachm, więc nie powinnaś pić alkoholu. -popatrzył na nią z nad karty. -Ja poproszę lampkę wytrawnego, czerwonego wina i łososia ze szpinakiem. Co dla Ciebie słońce?

Blair

- Sałatkę z owoców morza. - zamyśliła się. - I wodę pomarańczową. - powiedziała odkładając menu. - Masz rację, nie powinnam pić. - Więc pojedyncze koncerty rozważę. - uśmiechnęła się. - Dostałam dzisiaj nowy samochód, ubezpieczenie pokryło koszty. - położyła zdrową dłoń na stole.

Nate · Gość

-To dobrze. Ale i tak jestem zdania, że nie powinnaś sama prowadzić. Chyba nie masz smykałki do aut. -powiedział z lekkim uśmiechem.

Blair

- Uśmiechaj się częściej. Kocham twoje dołeczki w policzkach. - zarumieniła się lekko.
- To od dziś jak będę potrzebowała gdzieś jechać to będę dzwonić po Ciebie.
- A co dzisiaj robiłeś ? - spojrzała z ciekawością na chłopaka.

Nate · Gość

-Tak właściwie to plątałem się. Byłem z Naomi na lunchu, później siedzieliśmy w Agencji i Jeremy przerabiał jej zdjęcia. -wzruszył ramionami i napił się wina.
-A Ty jak spędziłaś dzień? -popatrzył na nią z uśmiechem. -Wiem, że nie powinienem tego mówić, ale naprawdę kiepsko wyglądasz. -szepnął. -Przydałby Ci się jakiś wypad do SPA. -dodał, puszczając jej oczko.

Blair

Blair uśmiechnęła się złośliwie.
- Wiesz co... Powiedz po prostu, że chcesz ze mną spędzić dzień w spa. - zaśmiała się.
- Późno wstałam, pojechałam do komisu. Nic nadzwyczajnego. Muszę wpaść dzisiaj jeszcze zobaczyć co w klubie. - mówiła. - Więc Naomi była tą amatorką ? - zaciekawiła się. - Jak wypadła ?

Nate · Gość

N roześmiał się.
-Skromna jak zawsze. -wymruczał. -Naprawdę przydałaby Ci się jakaś błotna kąpiel. Nie przeczę, że mi też. Tyle, że w czekoladzie. -dorzucił.
-Całkiem nieźle. Bez jakiegokolwiek doświadczenia i przygotowania. Zachowywała się naturalnie, Jeremy ją zaakceptował. Może kiedyś znów ją zaproszę na jakąś sesje. -dodał z zamysłem.
-Jak tam sprawy w klubie? -zmienił temat.

Blair

- Nate przestań już sugerować, że tak strasznie wyglądam. - oburzyła się lekko. - Zrozumiałam przecież. - Ostatnimi czasy mało się interesowałam klubem, przyznam się, że chciałam go sprzedać. Ale muszę wycofać ofertę. - popiła wody ze szklanki.