Molo

Gość · Wysłany: Nie 22:53, 28 Mar 2010 Temat postu:

-To był żarcik. -burknął pod nosem.
-Hej przecież jeszcze nawet nie ma swojego fanklubu. -wydął wargi.
-Dobra już się ogarniam. Raz, dwa, trzy. -odetchnął głośno.
-Więc co tam słychać u was? Nie wiedziałem, że się w ogóle znacie.

Melinda · Wysłany: Nie 22:55, 28 Mar 2010 Temat postu:

-wiem! masz już funclub.. prawda Sam? Spojrzała na dziewczynę.
Mel poklepała po ramieniu Slima. -wiemy, wiemy... że ty jeszcze aż tak się nie zepsułeś.. takźe luz. Uśmiechnęła się.
-u mnie nuda.

Gość · Wysłany: Nie 22:57, 28 Mar 2010 Temat postu:

- Tak - uśmiechnęła się
- Nawet ci stronę w internecie założymy - uśmiechnęła się
- Dobrze miałam zamiar dzisiaj beczeć w podusze , ale z wami się nie da - uśmiechnęła się lekko
- Poznałyśmy się w bibliotece jak dobrze pamiętam - spojrzała na Mel

Gość · Wysłany: Nie 22:59, 28 Mar 2010 Temat postu:

-We dwie jesteście nie do pokonania. -westchnął.
-Ale ja się nie złamię. -wypiął dumnie pierś.
-To co może trójkącik, skoro jesteśmy w komplecie? -wyszczerzył zęby. -Żartowałem. -zastrzegł od razu.

Gość · Wysłany: Nie 23:01, 28 Mar 2010 Temat postu:

- Jesteśmy najlepsze - powiedziała i uśmiechnęła się do Mel
- Znaczy świetne z nas przyjaciółki - poprawiła
- To już nie latasz za Azjatkami ? - zapytała

Melinda · Wysłany: Nie 23:01, 28 Mar 2010 Temat postu:

-Sam.. Mel popatrzała na dziewczynę. -ja wiem że znajomość ze Slimem wykańcza... ale by płakać? Zaśmiała się, i spoważniała po chwili. -coś się stało?
-oj Slim.. marzysz, marzysz.. Uśmiechnęła się łobuzersko.

Gość · Wysłany: Nie 23:03, 28 Mar 2010 Temat postu:

- Em ... dzisiaj jest rocznica śmierci moich rodziców - powiedziała
- Ale nie gadajmy o tym , nie będę płakać - uśmiechnęła się lekko

Melinda · Wysłany: Nie 23:04, 28 Mar 2010 Temat postu:

Mel przytuliła Sam. -nie będziemy.. jeżeli nie chcesz. Powiedziała uśmiechając się do niej pocieszająco.
- zwłaszcza że przy Slimie nie da się płakac... i fakt świetne z nas przyjaciółki.

Gość · Wysłany: Nie 23:05, 28 Mar 2010 Temat postu:

-Mogłaś zadzwonić i mi powiedzieć o tym. -zwrócił się do Sam. -Przecież wiesz, że nie zawsze jestem błaznem. -podsumował.

Gość · Wysłany: Nie 23:07, 28 Mar 2010 Temat postu:

- Ale nie chciałam płakać ci w rękaw , z resztą nie gadajmy o tym , bawię się z wami świetnie , a płakać chce mi się ze śmiechu - uśmiechnęła się lekko

Melinda · Wysłany: Nie 23:08, 28 Mar 2010 Temat postu:

-to najważniejsze. Uśmiechnęła się Mel.
-ale wiesz.. zawsze możesz nam powiedzieć.. Kiwnęła do Sam..

Gość · Wysłany: Nie 23:09, 28 Mar 2010 Temat postu:

-Właśnie. -puścił jej oczko.
-Czasami mogę wystąpić w roli pocieszyciela. -dodał po chwili namysłu. -Możecie się wypłakać w moich ramionach. -uśmiechnął się.

Gość · Wysłany: Nie 23:10, 28 Mar 2010 Temat postu:

- No wiem - powiedziała i uśmiechnęła się lekko
- Jesteście głodni ? - spojrzała na nich
- Zrobiłam spaghetti - uśmiechnęła się

Gość · Wysłany: Nie 23:11, 28 Mar 2010 Temat postu:

-A Lisa w domu? -zapytał, zerkając na Sam.

Melinda · Wysłany: Nie 23:11, 28 Mar 2010 Temat postu:

-apetycznie brzmi. Zaklaskała w dłonie i się zaśmiała.