Schody

Nate · Gość

Nejt wyszedł z sypialni i wpadł na Blair.
-Co Ci się stało? -zapytał, zszkokowany patrząc na jej nosę.

Blair

- Skręciłam kostkę, jak wychodziłam przez okno z pokoju. - westchnęła. - A teraz Baizen udawał trupa całego we krwi.

Nate · Gość

Nejt usiadł obok niej i objął ją lekko ramieniem.
-Bardzo Cię boli? -zapytał, patrząc na nią z troską.
-W głowie się nie mieści, co tu się dzieje. -pokręcił głową.

Blair

- Boli, trochę. - kiwnęła głową i przymknęła oczy. - Zmęczona tym wszystkim jestem, jakiś popieprzony horror. - fuknęła. - Ale mój ochroniarz w nocy przyjechał.

Nate · Gość

-Taa, coś mi się obiło o uszy. -skinął głową.
-Dobrze wiedzieć, że jesteś bezpieczna. -uśmiechnął się blado.

Blair

- Mam nadzieję, że jutro się rozpogodzi i wyjdziemy stąd. - wykrzywiła usta w grymasie. - Nikt tu nie jest bezpieczny.

Nate · Gość

-Też mam taką nadzieję. -pokiwał głową.
-Osobiście wolałbym już dziś stąd uciekać. -mruknął i obrzucił pomieszczenie ponurym wzrokiem.

Gość

- Wszystko w porządku ? - spytał podchodzą i patrząc podejrzanie. - Lepiej nie siedźcie tutaj tak sami.

Blair

- Wszystko w porządku. - uśmiechnęła się do Vina. - Nie mogłam tam wytrzymać

Nate · Gość

-Nic nam nie będzie. -pokręcił głową patrząc na niańkę Blair z podziwem.
-Niezłego masz ochroniarza. -zagwizdał pod nosem.

Gość

- Musi mieć jakiegoś faceta, co będzie ją chronił. - zmierzył go wzrokiem. - Mam odgórnie nakazane, że mam tutaj nie odstępować jej na krok. - uśmiechnął się.

Blair

- Wiem. - wyszczerzyła zęby. - I do tańca i do różańca.

Nate · Gość

-Więc pilnuj. -mruknął pod nosem.
-Masz szczęście Blair. Tyle facetów się o Ciebie martwi. -uśmiechnał się lekko.

Blair

- Oj raptem dwóch. - machnęła ręka. - A on martwi się, bo musi, w końcu mu za to płacą. - wzruszyła ramionami.

Gość

- I będę. - oparł się o ścianę i zapalił papierosa. - Więcej niż dwóch. - poprawił ją i wypuścił dym. - Nie przeszkadzajcie sobie, pomyślćcie, że jestem niewidzialny. - zaśmiał się pod nosem.