Molo

Nate · Gość

-To już od Ciebie zależy. Jeśli chcesz z chęcią użyczę Ci swojego. -zaśmiał się i pogłaskał ją po głowie. -Tylko wiesz, zaczęłaś robić karierę jako Waldorf i taka zmiana mogłaby wpłynąć na Twój PR. -dodał z zamysłem. -Mamy jeszcze czas na zastanowienie.

Blair

- Zastanowię się. - powiedziała z uśmiechem. - Mamy czas, prawda ? Bo wybór sukienki może trochę potrwać. Karierę ? Nie nazwałabym tak tego, nie robię żadnej kariery. Po prostu śpiewam sobie czasami.

Nate · Gość

-Ale robisz to dobrze. I na pewno kiedyś zostaniesz sławna. -pokiwał głową i objął ją ramieniem. -Może w Paryżu wybierzesz sobie jakąś suknię?

Blair

- Wtedy będę musiała Cię zostawić z kimś. - zamyśliła się. - I zabrać kogos do pomocy, bo wątpię żebym sama dała radę. I pod żadnym warunkiem nie możesz zobaczyć mojej sukni. - pogroziła mu palcem. - Ponoć to przynosi pecha.

Nate · Gość

-Wierzysz w takie zabobony? -zaśmiał się. -Kto Ci powie prawdę w jakiej sukni wyglądasz najlepiej, jak nie ja? -uniósł brwi. -Mam niezły gust. Mógłbym zostać stylistą. -zachichotał.

Blair

- Ale mojej sukni kochanie nie zobaczysz. - pokręciła głową. - Może nie wierzę w te przesądy, ale własnego ślubu wolę nie ryzykować. A jeśli to będzie w PAryżu, to moja matka na pewno zatrudni sztab stylistów którzy mi w tym pomogą.

Nate · Gość

-Nie wątpię. W sprawach mody Ty i Twoja matka jesteście profesjonalistkami. -powiedział poważniejszym tonem. -Mi też pomożesz wybrać garnitur? -przechylił głowę i spojrzał na nią z ukosa. -Od razu zastrzegam, że nie ubiorę białego. -pokazał jej język.

Blair

Blair przechyliła głowę i spojrzała na niego.
- Ale Ci pasują jasne garnitury. - powiedziała poważniejszym tonem. - Oczywiście, że Ci pomożemy, ale wtedy nie będziesz miał nic do gadania, jak moja matka się Tobą zajmie. - zachichotała. - Ona jest uparta i nie znosi sprzeciwów.

Nate · Gość

-Już się boję. -zachichotał. -Starcie z tobą i twoją Matką będzie jak uderzenie huraganu. -rozłożył ręce. -Przejdźmy się po plaży. -dodał po chwili i złapał ją za rękę. -Piękne popołudnie-westchnął.

Blair

- Będzie to zabawny widok, gdy zobaczysz jak kłócę się z matką. - zaśmiała się i ruszyła za nim. - Podobno jaka matka, taka córka. Więc zobacz jak wygląda moja matka, póki masz czas by się wycofać.

Nate · Gość

-Rozważę to. -pokiwał głową i posłał jej przelotne spojrzenie. -W końcu jak zmienisz się w okropnego potwora to nie będę miał życia przy Tobie. -zagwizdał pod nosem.

Blair

Blair uderzyła go pięścią w klatkę piersiową.
- No wiesz co. - burknęła oburzona. - Jak możesz twierdzić, że będę potworem. - uniosła głowę do góry wyprzedzając go o kilka kroków.

Nate · Gość

-Żartowałem słońce. Już nic jesteś. -zachichotał i złapał ją w pasie od tyłu. -Ale ja kocham takie potworki jak Ty. -pocałował ją w ucho. -Nie masz co uciekać. -zaśmiał się.

Blair

Blair odwróciła się w jego stronę i zarzuciła mu ręce na szyję.
- Potworka, nie potworki. - poprawiła go, po czym namiętnie go pocałowała. - A co boisz się, że mnie nie złapiesz ?

Nate · Gość

-Jasne. -pokiwał głową i ją pocałował. -Muszę lecieć, słońce. -dodał i pocałował ją jeszcze raz.