Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Melinda
Moderator
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 3492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 0:53, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Dean usiadł i wypił kolejną szklankę. Mel również usiadła.
-dlaczego ci to zrobiła? Spytała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Dean
Level 16
Dołączył: 19 Gru 2009
Posty: 1160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 0:54, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Melinda zbiła go z pantałyku. Nie wiedział co miał jej odpowiedzieć.
-chyba nie czuła do mnie tego co ja do niej... Ale Boże... dlaczego nic mi nie powiedziała. Twarz Deana przybrała wyraz człowieka palonego na stosie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Melinda
Moderator
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 3492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 0:56, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-może się bała... nie wiedziała co robi.. Mel czuła że jej serce pęka... każdy grymas bólu na twarzy Deana sprawiał że pęknięcia w jej sercu robiły się coraz bardziej rozległe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dean
Level 16
Dołączył: 19 Gru 2009
Posty: 1160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 1:03, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Dean czuł że zaczyna kręcić się mu w głowie. Mimo to wypił kolejną szklankę. I spojrzał na Melindę. Jej smutny wyraz twarzy przygnębił go jeszcze bardziej.
Wstał z trudnością.
-Mel idź już.. tak będzie lepiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Melinda
Moderator
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 3492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 1:05, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-nie mam zamiaru nigdzie iść. Odparła pewnie dziewczyna.
-jesteś uparta.
-wiem. Przyznała nadal ze smutną miną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dean
Level 16
Dołączył: 19 Gru 2009
Posty: 1160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 1:07, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Dean schował butelkę. - chyba wezwę taksówkę.
-chyba nie chciałeś prowadzić w takim stanie. Spytała z lekkim tonem Mel.
Dean nic jej nie odpowiedział tylko chwiejnym krokiem wyszedł z gabinetu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Melinda
Moderator
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 3492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 1:10, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Mel poszła za nim. Dean szturchnął niechcący wieszak, co wzbudziło zaciekawienie policjantów. Mel uśmiechnęła się do niech nie pewnie. Po czym odetchnęła z ulgą gdy Dean już opuścił komisariat.
Spojrzała na niego, był nieźle wstawiony. Kiwnęła ręką, i pierwsza z jadących taksówek się zatrzymała. Dean nieobecnym wzrokiem spojrzał na dziewczynę i wsiadł. Mel po chwili zrobiła to samo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dean
Level 16
Dołączył: 19 Gru 2009
Posty: 1160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 1:16, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-gdzie? Zapytał taksówkarz.
Dean spojrzał na Mel. -ty pierwszy! Zaprotestowała dziewczyna.
-Prescott Street 415.Odpowiedział zrezygnowany.
Tępo spoglądał na widoki zza szyby. Wpatrywał się w nie widząc odbicie siedzącej koło niego Mel. Dziewczyna zatroskaną miną spoglądała na niego co chwilę. Uśmiechnął się sam do siebie. Po czym poczuł jeszcze większe zawroty głowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dean
Level 16
Dołączył: 19 Gru 2009
Posty: 1160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:30, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Dean siedział w swoim gabinecie. Z nudów, bo akurat kiedy miał ochotę na małą akcje, nic nie było jak na złość do roboty, przeglądał internet w laptopie. Jego kumpel Carl, bez pukania wszedł do jego gabinetu. I od razu przysiadł się mu na przeciw.
-siemasz Dean... słyszałem że wczoraj byleś nieźle wkurzony i whisky pomogła ci to odreagować. Stwierdził z lekkim tonem.
Dean zrobił minę zagniewanego. -co się to interesuje.
-tak tylko pytam, a ta panna ci pomogła? Zapytał z nadal lekkim tonem.
Dean spojrzał na Carla zaskoczony. -jaka panna?
-no... ta w fioletowej sukience... kojarzysz?
-nadal sądzę ze to nie twój interes!
-ha! czyli cię pocieszyła. Dean nie umiał zaprzeczyć, ale nie chciał rozmawiać z kumplem o Mel, jak o jakieś tam pannie.
-koniec temu, spadaj. Mam robotę!
Carl wstał się śmiejąc. -jak sobie życzy nasz pan Komisarz Winchester!
Dean zmroził go wzrokiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Melinda
Moderator
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 3492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:35, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Melinda weszła pewnym krokiem na komisariat. Ograniczając się do delikatnego uśmiechu, i wpatrywaniu się w swoje buty. Wiedziała że po wczorajszym mało kto się jej nie przygląda z zaciekawieniem. Zapukała do drzwi gabinetu.Słysząc -proszę.
Weszła uśmiechając się nieśmiało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dean
Level 16
Dołączył: 19 Gru 2009
Posty: 1160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:38, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Dean poczuł ciepło na sercu widząc jak zawsze zarumienioną Mel. Aż sam się sobie zdziwił. Nikt, może prócz jednej dziewczyny której wolał teraz nie wspominać tak na niego nie działał.
-sorry że cię tu ściągam. Ale sama rozumiesz, on na serio nie ma nikogo.
Mel usiadła Deanowi na przeciw.
-ale nie ma żadnego problemu, jeżeli to coś pomoże to będę ucieszona. Stwierdziła unikając jego spojrzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Melinda
Moderator
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 3492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:41, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Mel w środku aż promieniała radością. Tak bardzo lubiła przebywać w towarzystwie Deana. Który po przejrzeniu papierów spojrzał na nią, przenikliwie tak że poczuła iż przechodzi ją dreszcz. On dobrze wiedział że jego spojrzenie tak na nią działa.
-opowiedz mi o Spencerze.... co o nim sądzisz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Melinda
Moderator
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 3492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:43, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-hmm jest na prawdę wspaniałym chłopakiem, zawsze można na niego liczyć, często pomagał mi przed zaliczeniami, bo sam jest dobrym uczniem.
Dean nadal się w nią wpatrywał.
-nigdy nie zauważałaś czegoś dziwnego w jego zachowaniu?
-nie... nic jest normalnym i sympatycznym chłopakiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dean
Level 16
Dołączył: 19 Gru 2009
Posty: 1160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:48, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-to czemu chciał się zabić.
-miał problemy... okey.. może trochę większe niż każdy, ale to przez to nikt nie chciał się z nim przyjaźnić. Stwierdziła w powagą Mel.
Dean zaśmiał się sam do siebie.
-co? Zapytała dziewczyna.
Chłopak wypełniał arkusz.-nic, nic tylko jesteś taka uparta...
-kto nie jest. Powiedziała z lekkim tonem Mel.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Melinda
Moderator
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 3492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:51, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-co z nim będzie. Spytała z nadzieją Mel.
-hmm, cóż... wydaje mi się że posiedzi trochę w szpitalu psychiatrycznym na obserwacji, ma silną nerwicę. A później jeśli złoży pomocne zeznania to będzie wolny.
Melinda odetchnęła z ulgą.
-czyli to wszystko, spieszę się, muszę się opiekować kuzynem, który przyjechał do L.A
-niańczysz dziecko. Spytał uśmiechając się.
Mel się oburzyła. -ona ma 17 lat, oprowadzę go tylko po mieście!
Dean zaśmiał się.-okey... to wszystko. Mel wstała.
-poczekaj...
-tak?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|